Dostał rachunek za prąd i bardzo się zdziwił. Taki dopisek zobaczy wielu odbiorców energii
Coraz więcej Polaków opłaca należności finansowe przez internet i trudno się temu dziwić – jest to bowiem opcja szybka i wygodna. Do takich klientów należy czytelnik “Faktu”, pan Karol, który zauważył pewien istotny dopisek na rachunku wystawionym przez firmę Energa. W ten sposób dostawca energii poinformował go o specjalnym bonusie.
Klient firmy Energa pokazał ważny dopisek na rachunku. O co chodzi?
Pan Karol mieszka na Pomorzu, w trzypokojowym mieszkaniu. Rodzina mężczyzny nie używa mikrofalówki, elektrycznego piekarnika czy suszarki. Często włączony jest za to telewizor i komputer, którego klient firmy Energa używa do pracy zdalnej. Choć gospodarstwo domowe skorzystało na zamrożeniu cen prądu, to i tak stara się oszczędzać. Wystarczy rezygnacja z dość prostych rzeczy: małe lampki zamiast górnego oświetlenia, rzadsze uruchamianie zmywarki, mniej grania na konsoli przez syna pana Karola.
Za ostatnie cztery tygodnie wyszło nam do zapłaty 289 zł 54 gr. Dla nas to dużo, ale bywały jeszcze wyższe rachunki. Ba, jeden z nich sięgnął niemal 400 zł – mówi mężczyzna redakcji “Faktu” i przyznaje, że to właśnie ta kwota zmobilizowała jego rodzinę do ograniczenia zużycia prądu.
Tym razem, podczas opłacania rachunku, mężczyzna zwrócił uwagę na pewien dopisek, który już zobaczyło – lub zobaczy – wielu Polaków, również tych będących klientami Tauronu, Enei czy PGE. W przypadku firmy Energa komunikat brzmiał następująco: "Obniżkę rachunku w kwocie 125 zł 34 zł naliczymy Ci w ostatnim rozliczeniu za 2023 r.”
W ramach PPK oszczędzają miliony Polaków. Politycy wymyślili, co można zrobić z tymi pieniędzmi Waloryzacja rent i emerytur w 2024 roku. NBP przekazał kluczowe informacje125 zł zwrotu za prąd. Jak to działa?
Każde gospodarstwo domowe, które korzysta z prądu i spełnia pewne kryterium, dostanie “prezent” od państwa w postaci zwrotu ok. 125 zł za energię elektryczną – tak jak ma to miejsce w przypadku pana Karola. Na tegoroczną ulgę mogą więc liczyć te osoby, które zrealizują minimum jeden z sześciu następujących warunków:
- zmniejszą o 5 proc. zużycie w okresie co najmniej trzech następujących po sobie miesięcy w trzech pierwszych kwartałach 2023 roku,
- potwierdzą poprawność danych posiadanych przez sprzedawcę energii elektrycznej,
- wyrażą zgodę na otrzymywanie korespondencji drogą elektroniczną (np. e-faktur),
- udzielą zgody na otrzymywanie od sprzedawcy informacji o produktach i usługach przez niego świadczonych,
- są prosumentami, czyli posiadają instalację fotowoltaiczną,
- złożą oświadczenie o byciu tzw. odbiorcą uprawnionym do zamrożonych cen w ramach wyższego limitu zużycia niż ten podstawowy (3 600 kWh lub 4 000 kWh, tyczy się to rolników, osób z niepełnosprawnością oraz posiadaczy Karty Dużej Rodziny).
Oto lista najbardziej energochłonnych sprzętów domowych
Częściową pomocą w codziennych oszczędnościach na energii elektrycznej może być zmniejszenie (o ile to możliwe) zużycia tych sprzętów, które pochłaniają jej najwięcej. W poradniku firmy Tauron czytamy, że są to: płyta indukcyjna, piekarnik elektryczny, chłodziarka/zamrażarka, czajnik elektryczny, zmywarka, komputer stacjonarny, odkurzacz, pralka, laptop i telewizor. Poza tą dziesiątką uplasowały się mikrofalówki i żelazka.
Najmniej prądu potrzeba do naładowania smartfona: w skali roku, przy codziennym ładowaniu, zużyjesz 300 razy mniej energii elektrycznej, niż ta, którą zużyje płyta indukcyjna – informuje Tauron.
Źródło: Tauron.
