Duże zmiany w ZUS. Emeryci powinni uważać, można stracić emeryturę
1 czerwca Zakład Ubezpieczeń Społecznych wprowadził zmiany, które są kluczowe dla wielu emerytów. Chodzi tutaj o limity dorabiania do świadczenia. Przekroczenie ustalonych progów będzie skutkowało zmniejszeniem lub zawieszeniem emerytury. Przedstawiamy szczegóły.
ZUS wprowadził ważne zmiany
Część emerytów musi uważać na limity dorabiania do emerytury. Ich poziom zależy od średniego wynagrodzenia, które jest podawane co trzy miesiące przez Główny Urząd Statystyczny . Wtedy też limity ulegają zmianie.
Ostatnie modyfikacje w tej kwestii zostały wprowadzone 1 czerwca bieżącego roku . Emeryci powinni zwrócić szczególną uwagę na te zmiany, bo przekroczenie limitów dorabiania wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Zobacz także: Główna wygrana w grze Lotto. Wiemy, gdzie kupiono szczęśliwą zdrapkę
Nowe limity dorabiania dla emerytów
Trzeba pamiętać, że limity dorabiania do emerytury nie obowiązują wszystkich emerytów. Muszą na nie uważać tylko beneficjenci, którzy nie osiągnęli jeszcze powszechnego wieku emerytalnego. W związku z tym, mężczyźni po 65. roku życia i kobiety po 60. roku życia nie muszą martwić się o te limity.
Granica bezpiecznego dorabiania od 1 czerwca 2024 r. wynosi 5703,20 zł brutto . Jeżeli jednak ta kwota zostanie przekroczona, to świadczenie emerytalne zostanie zmniejszone. W przypadku, gdy zarobki emeryta będą wyższe niż 10 591,60 zł brutto, to ZUS zawiesi wypłatę emerytury.
Rekordowa waloryzacja w ZUS
Zmiana w limitach dorabiania to nie jedyne nowości, które weszły w życie 1 czerwca. ZUS przeprowadził bowiem także waloryzację kapitału zgromadzonego na kontach i subkontach wszystkich ubezpieczonych. Podwyżka była rekordowo wysoka i wyniosła dokładnie 14,87 proc.
Ta waloryzacja będzie miała spory wpływ na świadczenia osób, które jeszcze nie przeszły na emeryturę. Dzięki podwyżce przyszli beneficjenci zyskają nawet 500 złotych więcej do swojej emerytury. Aby jednak skorzystać z takiej możliwości, należy poczekać ze złożeniem wniosku do lipca. Jeśli dopiero wtedy zgłosimy się do ZUS-u, to sporo zyskamy.