Emerytura bez względu na wiek dla setek tysięcy pracujących? Wszystko w rękach prezydenta
Emerytura stażowa - związki chcą emerytury bez względu na wiek
Emerytura, na którą można przejść wcześniej, jeśli tylko miało się długi staż pracy - taki projekt od dłuższego czasu próbuje przeforsować Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Ma to zadbać o tych, którzy przez wiele lat ciężko pracowali i odkładali składki.
Tacy pracownicy powinny mieć prawo do przejścia na emeryturę bez względu na wiek, bowiem po tylu latach opłacania składek mają już zgromadzony odpowiedni kapitał na starość. Mam nadzieję, że takie rozwiązanie zacznie obowiązywać w połowie przyszłego roku lub najpóźniej od stycznia 2021 r. – mówi Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, jak czytamy na forsal.pl.
Hutnik po 60. roku życia i tak nie jest w stanie pracować. Wtedy są zwolnienia, świadczenia. Lepiej pozwolić mu przejść na emeryturę, a nie konserwować fikcję – mówi w rozmowie z Radosławem Podsiadło Waldemar Bartosz, szef Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy rozumieją problem ciężkiej, fizycznej pracy, często już od momentu uzyskania pełnoletniości. Andrzej Duda podobno również.
Prezydent deklaruje chęć. Prawdziwe plany czy przedwyborcze, puste obietnice?
Nakonieczny uważa, że takie rozwiązanie zacznie obowiązywać w połowie przyszłego roku lub najpóźniej od stycznia 2021 r. Ponoć na spotkaniach z wyborcami Andrzej Duda deklarował chęć przygotowania projektu ustawy o emeryturach stażowych, jak wyjaśniał DGP Bogdan Grzybowski, dyrektor wydziału polityki społecznej OPZZ, członek Rady Nadzorczej ZUS. Mogą to być realnego plany kancelarii prezydenta lub po prostu walka o głosy w zbliżających się wyborach parlamentarnych.
Pracodawcy nie godzą się na zróżnicowanie stażu pracy ze względu na płeć
Związkowcy z Solidarności i OPZZ przygotowali kilka projektów ustaw dotyczących emerytur stażowych. Zakładają one, że kobiety powinny nabywać prawo do emerytury stażowej po 35 latach ubezpieczenia, a mężczyźni po 40 lat, co budzi duży sprzeciw pracodawców.
Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu i ekspert Konfederacji Lewiatan uważa, że jedynym wyjściem byłoby wyrównanie wymaganego stażu pracy do 40 lat dla kobiet i mężczyzn oraz narzucenie konieczności zgromadzenia kapitału emerytalnego, który pozwoli na pobieranie świadczenia wynoszącego co najmniej 150% najniższej emerytury. Ma to uchronić przed powiększaniem się przepaści między zarobkami osób aktywnych zawodowo i emerytów.