Przez jednego pracownika wysłali 8 tys. osób do domu. Miał objawy grypopodobne
Google zakazał przychodzenia do siedziby firmy
Oczywiście decyzja Google to nic innego jak natychmiastowa reakcja na epidemię koronawirusa. Jak podaje portal INNPoland, Google zalecił wszystkim pracownikom pracę zdalną, ponieważ parę dni temu w Irlandii odnotowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem COVID-19.
Obawa przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa COVID-19 jest bardzo duża, w związku z tym Google woli zachować środki bezpieczeństwa i zdecydował, by wszyscy pracownicy nie wychodzili z domów przynajmniej przez jeden dzień, po tym jak u jednego z pracowników pojawiły się objawy grypopodobne.
Google woli dmuchać na zimne
- Kontynuujemy podejmowanie środków ostrożności w celu ochrony zdrowia i bezpieczeństwa naszych pracowników i w ramach tych działań poprosiliśmy nasz dubliński zespół o pracę z domu we wtorek - poinformowała rzeczniczka Google w Dublinie, cytowana przez portal INNPoland.
Objawy zakażenia koronawirusem COVID-19 przypominają objawy grypy albo przeziębienia. Sygnałami świadczącymi o możliwym zakażeniu mogą być kaszel, katar, osłabienie organizmu, problemy z widzeniem, podwyższona temperatura ciała, problemy trawienne i z oddychaniem.
Nie tylko Google się boi. Koronawirus dotarł do Polski
Koronawirus COVID-19 został wykryty także w Polsce. W środę 4 marca, podczas specjalnej konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski poinformował o pierwszym potwierdzonym przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce. Pacjent pochodzi z woj. Lubuskiego i przyjechał z Niemiec. Aktualnie przebywa w szpitalu w Zielonej Górze. Osoby, które miały kontakt z zakażonym koronawirusem, zostały objęte kwarantanną.