Inflacja jednak zrobiła niespodziankę. Wiemy, co drożało najmocniej
Chociaż eksperci przewidywali, że inflacja w Polsce nieznacznie wrośnie, finalne dane grudniowego odczytu CPI na końcu 2024 roku pokazały nieco inny wynik. Wciąż wiele wskazuje jednak na to, że ceny nie przestaną piąć się w górę. Co drożeje najszybciej?
Inflacja niższa, niż zakładano
Główny Urząd Statystyczny opublikował szczegółowe dane dotyczące cen w grudniu oraz w całym minionym roku. Podczas gdy wstępne szacunki sugerowały nieznaczny wzrost do poziomu 4,8 proc., finalnie potwierdzono, że wskaźnik CPI utrzymał się na poziomie 4,7 proc. — identycznym jak w listopadzie. Oznacza to, że w ostatnim miesiącu roku ceny nie uległy zmianie w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Mimo braku przyspieszenia dynamiki inflacji na koniec roku, analitycy przewidują, że w nadchodzących kwartałach tempo wzrostu cen i tak może jednak wyraźnie wzrosnąć.
Polaków czeka rewolucja w głosowaniu? Wybory mogą wyglądać zupełnie inaczej Polacy przed emeryturą popełniają ten błąd. Przelew z ZUS przypomni o konsekwencjachCo drożało najbardziej?
Według najnowszych wyliczeń GUS, duże znaczenie w kształtowaniu się grudniowej inflacji miały przede wszystkim wyższe stawki opłat za prąd, ciepło czy gaz. Względem grudnia poprzedniego roku nośniki energii okazały się droższe o 12 proc. Z tej grupy najbardziej wzrosły rachunki za energię elektryczną, aż o 21,2 proc., podczas gdy gaz zdrożał o 17 proc., a ciepło o 5,5 proc. Wyraźniej podrożała też żywność i napoje bezalkoholowe – o 4,8 proc. rok do roku. Jednocześnie tańsze były paliwa, których ceny obniżyły się średnio o 3,9 proc., na co złożyło się 5,4 proc. spadku dla oleju napędowego i 3,9 proc. dla benzyny.
Z perspektywy odbiorców świadczeń emerytalno-rentowych kluczowe mogą być wyniki obu rodzajów inflacji średniorocznej: ogólnej oraz tzw. emeryckiej. Oba wskaźniki za miniony rok osiągnęły wartość 3,6 proc., co oznacza, że w waloryzacji emerytur i rent uwzględniona zostanie właśnie ta liczba. To rezultat niższy, niż zakładali autorzy budżetu, którzy spodziewali się inflacji emeryckiej w wysokości 4 proc. i waloryzacji sięgającej 5,8 proc.
Prawie 40 proc. podwyżki w 4 lata
Przyglądając się jednak dłuższemu horyzontowi czasowemu, widać wyraźne przyspieszenie wzrostu cen. Od początku 2021 roku ceny towarów i usług w kraju zwiększyły się łącznie aż o 38,8 proc. Dla porównania, w drugiej dekadzie XXI wieku wzrost wyniósł 17,8 proc., a w pierwszej sięgał 31,2 proc. Na przestrzeni ostatnich siedmiu lat tzw. „ponadmiarowa” inflacja (przekraczająca oficjalny cel NBP) sięgnęła niemal 30 proc.
Grudniowe dane GUS sygnalizują wprawdzie czasowe wyhamowanie tempa wzrostu cen, ale nie zmienia to faktu, że długoterminowe trendy inflacyjne wciąż idą w niepokojącym kierunku. To, czy równie niepokojące będą skutki, zależeć będzie od polityki fiskalnej i monetarnej, które powinny przeciwdziałać utrwalaniu się wyższej inflacji oraz łagodzić skutki wzrostu kosztów życia.