Innowacyjny pomysł na biznes. Wynajmuje wolną część swojego łóżka. Ile zarabia?
W dzisiejszych czasach spłata kredytu za mieszkanie, a nawet wynajem kawalerki lub pokoju może okazać się zgubne dla naszego portfela. Pewna kobieta z Australii wpadła na ciekawy pomysł, dzięki któremu podreperowała swój domowy budżet.
Sposób na dodatkowy zarobek
Serwis o2 podaje, że Monique Jeremiah znalazła innowacyjny sposób, żeby zarobić dodatkowe pieniądze . Australijka postanowiła wynajmować wolną część swojego łóżka . Jak się okazuje, chętnych nie brakuje, a sam pomysł, choć może wydawać się kontrowersyjny, jest mocno opłacalny.
Obawa przed "samotnym lockdownem"
Serwis podaje, że pierwszy współlokator przedsiębiorczej Australijki wprowadził się do niej przed pandemią. Jak przyznała, zdecydowała się na współdzielenie z kimś łóżka w obawie przed „samotnym lockdownem”.
Na ile Jeremiah wyceniła połowę swojego łóżka? Zainteresowany musiał wyłożyć 170 dolarów australijskich tygodniowo, czyli ok. 450 zł tygodniowo . Serwis informuje, że kwota obejmowała opłatę za internet, energię i wodę. Co więcej, współlokator miał do dyspozycji część szafy i mógł korzystać z części wspólnych.
Nowy trend?
Australijka przekonuje, że relacja miała charakter czysto biznesowy - nie byliśmy zainteresowani seksem ani związkiem. Udostępnianie innym swojego łóżka ma już nazwę - „hot bedding” („gorąca pościel”).
Jak się okazuje, nietypowy biznes pozwolił kobiecie na spłacenie hipoteki za mieszkanie . Uniwersytet Technologiczny w Sydney podaje, że coraz więcej studentów korzysta z takiego rozwiązania , co pozwala im na obniżenie kosztów życia.