Kaczyński: "Chcę, aby Polska przestała być państwem prowincjonalnym. Naszym celem jest dojście do poziomu Niemiec"
Podczas wczorajszego spotkania z sympatykami w Pułtusku, lider PiS Jarosław Kaczyński zadeklarował, że chce, aby Polska przestała być państwem prowincjonalnym. Postawił sobie to jako cel na najbliższe lata, zakładając, że PiS zwycięży w kolejnych wyborach.
Polska blisko średniej unijnej w PKB na głowę
Kaczyński w Pułtusku mówił m.in., że Polska goni zachodnie kraje pod względem zamożności oraz jeżeli chodzi o średni dochód na głowę, nasz kraj osiągnął na tę chwilę już 86 proc. średniej unijnej.
Kaczyński stawia sobie jako kolejny cel, nie tylko osiągnięcie średniej, ale znacznie lepszych wyników we wskaźnikach zamożności.
“Naszym celem jest, by dojść do 100 proc., a później nawet wyżej. Dojść do poziomu Niemiec” - powiedział wczoraj.
Kaczyński na Jasnej Górze
Dzisiaj Jarosław Kaczyński pojawił się z kolei na Jasnej Górze w Częstochowie.
Przekonywał wyborców, że wybory w październiku to będzie moment decydujący, być może na bardzo długie lata.
"Przed nami wybory w październiku. To będzie moment, być może na bardzo długie lata, decydujący. I stąd waga tego, co będzie indywidualną decyzją każdego z nas, każdego kto ma Polskę w sercu, decyzją o pójściu do tych wyborów i o tym, by zdecydować, że Polska ma trwać i się rozwijać, że Polska ma wykorzystywać swoje szanse"
Ustrój społeczny i gospodarczy w Polsce
Nawiązując do tematu ustroju społecznego i gospodarczego w Polsce w ostatnich latach - czasie kiedy rządził PiS, Kaczyński powiedział:
"Tej drogi nie można przerwać. Nie można oddać władzy tym, którzy chcą nas z tej drogi zawrócić i to zawrócić radykalnie, tak, żeby już nie było powrotu. I zapowiadają to. Zapowiadają w gruncie rzeczy zniszczenie demokracji, zniszczenie praworządności. Na to nie możemy się zgodzić"
Zdaniem lidera PiS nasz kraj idzie drogą “trudną, dobrą, prowadzącą w górę, prowadzącą ku Polsce silnej, bezpiecznej i takiej, w której będą mogły żyć szczęśliwie polskie rodziny”
Dodał, że jego zdaniem nie tylko jakieś grupy uprzywilejowane, ale wszyscy, którzy chcą pracować, swoją pracą własnym rodzinom, sobie i własnej ojczyźnie służyć.
"Pamiętajcie o tym w październiku, by zabiegać o każdego człowieka, każdego obywatela" - przekonywał.