Koniec z urlopem macierzyńskim. Zaskakujące słowa z ministerstwa
Pierwsza polska fundacja z wpisanym w statusie celem wsparcia przedsiębiorczości kobiet i ich sukcesów w biznesie, przeprowadziła badania i sformułowania na ich podstawie wnioski: urlop macierzyński powinien zniknąć. Powstała petycja, a pod nią przeszło 1 tys. podpisów. Na inicjatywę reaguje teraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zarządzane przez ministrę z Lewicy, Agnieszkę Dziamianowicz-Bąk.
To ma być koniec urlopu macierzyńskiego. Kobiety się domagają, ministerstwo odpowiada
Sukces Pisany Szminką to fundacja ustanowiona przez Olgę Kozierowską - obecnie podcasterkę - pierwsza w Polsce z celem działania na rzecz kobiet, ich przedsiębiorczości i działalności w biznesie. Inicjatywa promująca zlikwidowanie nazwy “urlop macierzyński” pojawiła się w maju br., jako efekt badań, przeprowadzonych przez Dorotę Peretiatkowicz i Katarzynę Krzywicką-Zdunek, zrzeszonych z kolei wokół projektu “socjolożki.pl”. Z przygotowanego w tej sprawie raportu wynika, że Polacy chcą zmiany urlopu macierzyńskiego na frazę bardziej neutralną . Co to znaczy?
O ile samo określenie „urlop” kojarzy się Polakom przede wszystkim z odpoczynkiem (83 proc.), relaksem (74 proc.) oraz podróżami (57 proc.) czy też po prostu robieniem tego, na co ma się ochotę (57 proc.), tak czas opieki nad niemowlęciem, nazywany obecnie „urlopem macierzyńskim”, łączony jest raczej z odpowiedzialnością (69 proc.), poświęceniem (64 proc.), zmęczeniem (48 proc.) czy też wreszcie – ciężką pracą (35 proc.) - czytamy.
Ruszyła kampania informacyjna "#ToNieUrlop, której celem było uświadomienie ogółowi, że urlop macierzyński to w rzeczywistości nie urlop.
Z innego badania, prowadzonego przez te same badaczki, wynikło, że 46 proc. respondentów ocenia określenie “urlopu macierzyńskiego” jako lekceważące - wobec zajęć w jego trakcie wykonywanych. Spośród badanych kobiet uważała tak ponad połowa (55 proc.) i 36 proc. mężczyzn. Badanie, jak głosi przypis, zostało przeprowadzone na reprezentatywnej grupie Polaków. A nowa nazwa? Wśród propozycji padły: przerwa macierzyńska/rodzicielska/ojcowska . Petycję w tej sprawie podpisało dotąd 1.169 osób (stan na 25.08.2024 r.).
Ministerstwo odpowiada. Zaskoczeni? Zmiana nazwy to tony dokumentacji
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, zarządzane przez ministrę z Lewicy Agnieszkę Dziamianowicz-Bąk , odniosło się do postulatu. Odpowiedź resortu, cytowana przez serwis Business Insider, może zaskoczyć ; nowoczesna lewicowość, utożsamiana bowiem powszechnie m.in. ze społeczną wrażliwością i wyczuciem problemów tożsamościowych - te tworzone są także przez słowa - tym razem nie idzie w parze z legislacją .
Zobacz też: Donald Tusk obiecuje pieniądze. To zakończy lawinę internetowych zbiórek?
Przedstawiciele ministry zwracają uwagę na szereg problemów; przez techniczne - taka zmiana wymuszałaby kolejne w systemie prawnym - społeczne , ale też językowe; otóż urlop macierzyński, co do zasady, wypełnia słownikową definicję… urlopu.
Pracownikom – rodzicom przysługują następujące uprawnienia: urlop macierzyński, urlop rodzicielski, urlop ojcowski, urlop wychowawczy czy inne zwolnienia ze świadczenia pracy, które mają na celu opiekę nad dzieckiem. […] Pragnę zauważyć, że każdy […] urlopów ma do spełnienia cel. Urlop macierzyński ma na celu umożliwienie pracownicy odzyskanie sił po porodzie oraz sprawowanie opieki nad dzieckiem w pierwszych tygodniach życia. Urlop ojcowski, urlop rodzicielski czy urlop wychowawczy natomiast ma na celu sprawowanie opieki nad dzieckiem - czytamy.
Czym jest urlop?
W kontekście istoty urlopu resort zwraca uwagę, że słownikowa definicja głosi, że urlop to ustawowa, płatna lub nieodpłatna, przerwa w wykonywaniu pracy. Co oznacza, że kiedy pracownik ma “wolne” od świadczenia swoich zawodowych obowiązków i dostaje przy tym pieniądze… no cóż. Wówczas mowa o urlopie.
[…] urlopem jest czas wolny od świadczenia pracy przez pracownika. Wprowadzenie zmiany w nazewnictwie urlopu macierzyńskiego, urlopu rodzicielskiego, urlopu ojcowskiego czy urlopu wychowawczego wymagałoby bardzo dużych zmian legislacyjnych. Urlop ten odnosi się nie tylko do pracowników mających uprawnienia z Kodeksu pracy, ale również do funkcjonariuszy czy żołnierzy. W związku z powyższym należałoby również dokonać szeregu istotnych zmian legislacyjnych w ustawach regulujących pragmatyki służbowe — czytamy w przytaczanej przez "BI" odpowiedzi.
Zobacz też: Rozwiedziemy się bez sądu. Notariusze zachwyceni, ale są warunki