Kopalnia Turów coraz większym problemem. Premier zgłasza nieprzygotowanie
Kopalnia Turów to prawdziwa kość niezgody między Polską a Czechami. Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że nie ma jeszcze strategii negocjacyjnej w kwestii kopalni Turów, a tymczasem nad Polską wisi widmo wielomilionowych kar.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Na czym polega oś sporu wokół kopalni Turów
-
Czego żądają Czechy
-
Co o sprawie mówi premier Mateusz Morawiecki
Kopalnia Turów ciąży nad Polską
Kwestia funkcjonowania kopalni Turów ciągnie się za Polską już kilka miesięcy. Do sprawy włączony został nawet Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zarządził natychmiastowe wygaszenie kopalni Turów.
Rząd zapowiedział walkę o kopalnię Turów, bowiem jak podkreślano, bez jej działania zagrożone jest bezpieczeństwo energetyczne Rzeczypospolitej. Tymczasem Czechów nie rusza ewentualny brak prądu w Polsce i podtrzymują, że kopalnia Turów negatywnie wpływa na tamtejsze środowisko naturalne.
Premier Mateusz Morawiecki tuż po wyroku TSUE zapowiadał, że będzie rozmawiał z czeskimi politykami o odstąpieniu od roszczeń i możliwości wypracowania kompromisu. Do mediów przedostawały się nawet sprzeczne informacje, bowiem polski premier utrzymywał znalezienie porozumienia, natomiast czeski stanowczo temu zaprzeczał.
Kopalnia Turów i premier Morawiecki
Najnowsza informacja zelektryzowała Polskę - Czechy będą wnioskować do TSUE o nałożenie kary na nasz kraj za zwłokę w wykonaniu postanowienia wspólnotowego sądu. Południowi sąsiedzi żądają 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki.
Na razie premier Morawiecki przyznaje, że nie ma żadnej strategii wobec kopalni Turów i negocjacji z Czechami. Przyznaje, że tę powinien przyjąć w przeciągu następnych kilku dni i pokrzepia Polaków, że jest dobrej myśli.
Z informacji money.pl wynika, że Czesi już przyjęli strategię negocjacyjną z Polską. Mateusz Morawiecki nastawia się na długie dnie, a nawet tygodnie dyskusji wokół kopalni Turów.
Szef polskiego rządu ma nadzieję, że Czechy wycofają swoją skargę złożoną do TSUE. Do Pragi ma pojechać jeden minister, który zostanie przewodniczącym negocjacyjnego składu.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl