Kościół może utracić potężną część swoich wpływów. Projekt ustawy jest już w Sejmie
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Co zawiera projekt Lewicy
-
Czemu Lewica chce zakazu dla Kościoła
-
Ile kościół zyskał na jednym przywileju
Zakaz przekazywania ziem Kościołowi?
Aby zrozumieć złożoność problemu przekazywania ziem Kościołowi przez państwo należy cofnąć się do lat 90., gdy uchwalona została ustawa o stosunku Państwa do Kościoła katolickiego. Przepis o otrzymywaniu przez Kościół nieodpłatnie gruntów rolnych od Skarbu Państwa wszedł w życie właśnie wtedy i obowiązuje po dziś dzień.
Okazuje się, że na przestrzeni lat poszczególne parafie uczyniły z przepisu prawdziwą "żyłę złota" - wynika z raportu Stowarzyszenia SOISH, które zajmuje się monitorowaniem relacji państwo-kościół. Wartość działek przekazanych kościołowi w 2019 r. wyniosła średnio 3 487 629 292 zł.
Co więcej, parafie mogą wnioski o przekazanie ziem składać wielokrotnie. Traktuje o tym artykuł 70a wspomnianej wcześniej ustawy. "Oznacza to, że parafie i diecezje mogą zdobytą ziemię sprzedać, a jeśli zejdą poniżej 15 ha (w przypadku parafii) lub 50 ha (diecezja) mogą ponownie wystąpić z wnioskiem" - pisze OKO.press.
Ukrócić takie działanie Kościoła katolickiego chce Lewica, która złożyła w Sejmie projekt ustawy o zakazie przekazywania ziem kościołowi. Będzie to projekt nowelizacji ustawy z 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej.
Wiceszef klubu Lewicy, Krzysztof Śmiszek szczególną uwagę zwraca właśnie na art. 70a . Jego zdaniem przez lata był on nadużywany przez kościół.
Czy zakaz dla kościoła wejdzie w życie?
- Od 30 lat Kościół Katolicki spekuluje tymi ziemiami. Ubiega się o rekompensaty np. w postaci 15 hektarów ziemi dla parafii, sprzedaje i wyciąga rękę po kolejne 15 hektarów, sprzedaje i robi dalej ten sam proceder, czyli cel przepisu został już dawno utracony z pola widzenia zarówno ustawodawcy, jaki i podmiotów ubiegających się o ziemi - powiedział Śmiszek na konferencji prasowej.
- Do Kościoła katolickiego płynie nie tylko rzeka czy ocean pieniędzy, ale także Kościół nabywa w sposób patologiczny ogromne obszary ziemi i nieruchomości. Inne kościoły niż Kościół katolicki i inne związki wyznaniowe mogły ubiegać się o rekompensatę w postaci nieruchomości tylko przez pewien okres. Natomiast dla Kościoła katolickiego zrobiono wyjątek - wytknął poseł Lewicy.
Krzysztof Śmiszek powołał się na liczby, które jasno mówią o tym, że kościół w Polsce stał się prawdziwym potentatem ziemskim. - W latach 1992-2019 Kościół otrzymał już 76 tysięcy hektarów, to wszystko warte jest po cenach rynkowych 3,5 mld złotych. O tym się nie mówi. Mówi się o nauczaniu lekcji religii w szkołach. Mówi się o kosztach dotyczących kapelanów, ale o spekulacji ziemią i zamianie tej instytucji w biuro nieruchomości już się nie mówi - dodał.
Stanowczy głos w sprawie zabrała także Lewica na swoim Twitterze. Z postu jasno wynika, że partia chce powiedzieć "Dość!" interesom kościoła. - O tym się nie mówi. Mówi się o nauczaniu lekcji religii w szkołach. Mówi się o kosztach dotyczących kapelanów, ale o spekulacji ziemią i zamianie tej instytucji w biuro nieruchomości już się nie mówi - dodał Śmiszek. Nietrudno nie zgodzić się z wiceszefem Lewicy, bowiem to właśnie owa kwestia w ostatnich czasach jest jedną z najbardziej zapomnianych.