Kradzież i kierowanie po alkoholu. 55-latek ze Starego Sącza mówi, że niczego nie pamięta

Kradzież, alkohol i wołanie o pomoc. Nietypowe zdarzenie w Muszynie

O kradzież samochodu został oskarżony 55-latek ze Starego Sącza, który brał udział w imprezie. Mężczyzna zakończył ją kilkadziesiąt kilometrów od domu. Do zdarzenia doszło w nocy z 27 na 28 maja 2021 r.

Polsat News donosi, że policja zaangażowała się w tę sprawę po otrzymaniu dość nietypowego zgłoszenia. Okazało się, ze na jednej z ulic Muszyny stoi mężczyzna w samych bokserkach i woła o pomoc.

55-latek, prawdopodobnie odpowiedzialny za kradzież samochodu dostawczego, przekonywał w rozmowie z funkcjonariuszami, że nie pamięta, jak znalazł się w Muszynie. Z relacji Justyny Basiagi, rzeczniczki sądeckiej policji, wynika, że mężczyzna nie miał przy sobie telefonu i nie mógł się z nikim skontaktować.

Kradzież na imprezie może skończyć się więzieniem

Funkcjonariusze przeprowadzili rutynowe badanie trzeźwości. Okazało się, że mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu.

Policji udało się także przybliżyć kulisy przejęcia samochodu dostawczego. Z ich ustaleń wynika, że kradzież miała miejsce tuż przed północą. Samochód, w którym pijany 55-latek spędził noc, został skradziony z posesji na terenie Starego Sącza.

W obliczu tych okoliczności mężczyzna został zatrzymany. Portal gazeta.pl podaje, że skradziony pojazd był warty ok. 11 tys. zł.

55-latek ma odpowiadać nie tylko za kradzież, lecz także za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. „Zapomniana impreza” może skończyć się dotkliwą karą - grozi mu bowiem do 5 lat pozbawienia wolności.

Małopolscy policjanci zabrali głos w sprawie tej nietypowej kradzieży na oficjalnym profilu na Facebooku. Opis całego zdarzenia rozpoczęli od hasła „Kac Vegas w Muszynie”.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl