Lewica szykuje epokowy przewrót alkoholowy: Chcą wrócić do 1989 r. "Wtedy podjęto świadomą decyzję"
Wiadomość o podwyżkach akcyzy na wyroby tytoniowe wielu Polakom nie przypadła do gustu. Tymczasem w rządzie pojawiły się głosy, by zmiany w podatku akcyzowym poszły o krok dalej. Lewica zaproponowała, by wysokość akcyzy była naliczana zależnie od zawartości alkoholu w napoju, nie zaś, tak jak ma to miejsce obecnie, od jego rodzaju. Eksperci zaznaczają jednak, że taka zmiana uderzy nie tylko w portfele konsumentów piwa.
Wyższa akcyza na piwo? Eksperci biją na alarm
”W piwie jest taki sam alkohol, jak w winie czy wódce, i wywołuje takie same negatywne skutki społeczne”
— napisała Anna Maria Żukowska w mediach społecznościowych. Podkreśliła, że
Lewica
przedstawiła już w rządzie
propozycję naliczania akcyzy według gramów alkoholu w napoju
. Taka zmiana w znacznym stopniu
uderzyłaby w branżę piwowarską
, czyniąc ten napój mniej atrakcyjnym cenowo w porównaniu do napojów wysokoprocentowych (przynajmniej pod względem wolumenów samego alkoholu, z pominięciem walorów smakowych). Taka
podatkowa rewolucja
może być kolejnym krokiem na fali zmian w przepisach dotyczących sprzedaży alkoholu. Ekspert branży piwowarskiej Tomasz Kopyra zaznacza w tym kontekście, że
postawy antyalkoholowe zaczynają ”prowadzić do absurdalnych sytuacji”
.
Akcyza na piwo w górę, poza tym ”bez zmian”
Zmiany w ustawie o podatku akcyzowym zakładają m.in. wyższą akcyzę na wyroby tytoniowe — 345 zł zamiast 276 zł/1000 szt. Wyższe stawki mają obowiązywać już od 1 marca, a Lewica najwyraźniej chce, by wzrosły również ceny piw. Dzięki temu, zdaniem ministry zdrowia, zyskałby nie tylko budżet państwa, ale również zdrowie publiczne. Temat ten powraca od lat, a wraz z nim głosy ekspertów przestrzegających przed odwrotnym skutkiem . Wyższe ceny piwa prawdopodobnie przełożą się na przywrócenie do łask np. wódki, a to wpłynęłoby na zdrowie Polaków zdecydowanie negatywnie.
[Taki stan rzeczy- obecny - red.] rodzi mniejsze koszty społeczne i jest mniej szkodliwy dla zdrowia. Po 1989 roku podjęto świadomą decyzję, aby zmiany podatkowe szły w tym kierunku, żeby przekierować konsumentów alkoholi wysokoprocentowych na napoje niskoprocentowe i ta operacja się udała. [...] Wraz z tą zmianą, zmieniły się pewne nawyki, a piwo jest konsumowane po to, żeby je wypić, np. przy okazji spotkań towarzyskich, oglądania meczu itd. — zaznaczył Tomasz Kopyra w rozmowie z i.pl.
Słowa Kopyry o przemodelowaniu kultury spożycia potwierdzają dane wywiadowni CBOS. W raporcie za lata 2007-2019 wykazano, że ok. 39 proc. respondentów korzystających z alkoholu wybiera w piwo, 25 proc. - wino, a 16 proc. - wódkę. Na przestrzeni tych lat widać co prawda odwrót od piwa, ale kosztem wina - a nie wódki. Destylat pozostaje w wycofaniu.
Ministerstwo Zdrowia wprowadza ograniczenia w sprzedaży alkoholu
Zmiana w wysokości akcyzy to tylko jedna z propozycji nowości w przepisach dotyczących
sprzedaży i promocji alkoholu
. 10 października
Ministerstwo Zdrowia wysunęło również propozycję zakazu sprzedaży alkoholu w formie innej niż płynna
oraz wprowadzenie sprzedaży napojów alkoholowych do 300 ml wyłącznie w szklanych butelkach lub puszkach. W ten sposób, jak podkreślił wiceminister Wojciech Konieczny nie doszłoby do powtórki z afery tzw. "alkotubek". Podniesiona miałaby zostać również kara za nielegalną reklamę alkoholu, który zostanie objęty
zakazem sprzedaży na stacjach benzynowych
w godzinach nocnych (22-6).