Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Wyciekły plany rządu na zniesienie lockdownu. Część Polaków ma czekać dłużej niż reszta
Maria Glinka
Maria Glinka 17.01.2021 01:00

Wyciekły plany rządu na zniesienie lockdownu. Część Polaków ma czekać dłużej niż reszta

Lockdown - strategia rządu na najbliższe tygodnia
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego nadal trwa lockdown

  • Jaka jest strategia rządu w sprawie zmniejszania obostrzeń

  • Które ograniczenia zostaną zniesione w pierwszej kolejności

Lockdown na dłużej?

Lockdown aż do kwietnia? Takie doniesienia dotarły do przedsiębiorców z branż objętych najbardziej surowymi obostrzeniami. Nadzieje na szybsze otwarcie poszczególnych gałęzi gospodarki rodził Narodowy Program Szczepień. Jednak po jego uruchomieniu okazało się, że oczekiwania były zbyt wygórowane.

Ministerstwo Zdrowia podaje, że do 17 stycznia zaszczepiono 457 4303 osób. Wynik ten plasuje nas w drugiej dziesiątce państw europejskich w kontekście szczepień wykonanych na 100 mieszkańców i oddala wizję szybkiego osiągnięcia odporności populacyjnej.

Szczepienia trwają, a wraz z nim lockdown. Zdaniem rządu obostrzenia mają zapewnić stabilność systemu ochrony zdrowia w trakcie masowej akcji wyszczepiania obywateli. Politycy z partii rządzącej przekonują, że ostateczna decyzja w sprawie wydłużenia restrykcji nie została jeszcze podjęta, ponieważ sytuacja epidemiczna jest „dynamiczna”.

Obostrzenia w obecnym kształcie pozostaną z nami aż do końca stycznia. Wyjątkiem od tej reguły jest jedynie częściowe otwarcie szkół. Co czeka nas od 1 lutego?

Lockdown regionalny. Łagodzenie obostrzeń w oparciu o wskaźniki zakażeń

Rządowa rozpiska stref, wyznaczanych w oparciu o liczbę zakażeń na 100 tys. obywateli, wskazuje, że już teraz powinniśmy cieszyć większą swobodą. Tymczasem lockdown trwa w najlepsze. - Dziś o tych progach wszyscy zapomnieli. Nikt tego nie przestrzega, nikt na to nie patrzy, a podawanej codziennie liczby zakażonych nikt już nie traktuje poważnie - oznajmił członek klubu PiS w rozmowie z Wirtualną Polską, który pragnie pozostać anonimowy.

Głos w tej sprawie zabrała również wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk. Posłanka przekonywała na antenie radiowej Jedynki, że pominięcie długofalowego planu wprowadzania i znoszenia restrykcji ma charakter wyłącznie przejściowy.

- Z oczywistych względów gospodarczych z premierem Jarosławem Gowinem będziemy rekomendowali w pierwszej kolejności otwarcie centrów handlowych, natomiast protokoły bezpieczeństwa są tak przygotowane, że etapami - oczywiście regionalizując tereny, w których mamy mniejszą skalę zachorowań - możemy wprowadzać poszczególne strefy - zdradziła Semeniuk. Radio Zet podaje, że podstawą znoszenia lockdownu ma być zatem liczba zakażeń w poszczególnych województwach.

Jak rząd zamierza ograniczać lockdown? Wiceminister wyjawiła, że można spodziewać się m.in. łagodniejszych limitów osobowych dotyczących zarówno przestrzeni publicznej, jak i prywatnej. Identyczną strategię działania przyjął rząd w trakcie luzowania obostrzeń po wiosennym lockdownie. Oznaczałoby to też, że niektóre rejony Polski szybciej żegnałyby obostrzenia, niż inne.

Lockdown zbyt długi i zbyt dotkliwy. Przedsiębiorcy biorą sprawy w swoje ręce

Notoryczne przedłużanie obostrzeń daje się we znaki przede wszystkim firmom. Rządowe restrykcje dla hoteli i wyciągów narciarskich oznaczają de facto lockdown i narażają przedsiębiorców na ogromne straty finansowe.

W celu uchronienia się przed bankructwem zarządcy z całej Polski zamierzają otworzyć swoje biznesy wbrew rządowym zakazom. Już jutro ruszy ogólnopolski bunt przedsiębiorców przeciwko „rebelii rządu”.