Masło na wagę złota? Wkrótce zapłacisz fortunę
Masło to podstawowy produkt w wielu polskich domach, ale jego cena może wkrótce stać się poważnym problemem dla budżetów. Eksperci ostrzegają, że koszt kostki masła już niedługo osiągnie niebagatelną sumę. Skąd te podwyżki i czy jest jakaś nadzieja na obniżki?
Masło w cenie luksusu – dlaczego tak drogo?
W ostatnich miesiącach ceny masła rosną w zastraszającym tempie. Jeszcze niedawno za kostkę płaciliśmy średnio 6,17 zł, ale dziś cena ta wzrosła do 7,04 zł – co oznacza skok o 15 proc. w ciągu zaledwie jednego miesiąca. Według prognoz ekspertów, możemy spodziewać się dalszych podwyżek. W najbliższych tygodniach ceny mogą zbliżyć się do 8-9 zł za kostkę, a w okresie przedświątecznym przekroczenie magicznej granicy 10 zł stanie się realnym scenariuszem.
Przyczyn wzrostu cen jest wiele, ale kluczowe znaczenie ma zmniejszona produkcja mleka na całym świecie. Zmiany klimatyczne, susze i rosnące koszty hodowli prowadzą do ograniczenia podaży mleka, a co za tym idzie, również masła. Jednocześnie, po okresie relatywnie niskich cen, masło zdobyło stałe miejsce w kuchniach wielu Polaków, co przy obecnym spadku produkcji wywołuje gwałtowne wzrosty cen. Efekt? Masło, które do tej pory było codziennym produktem, staje się towarem luksusowym.
Oliwa z oliwek nie jest tańsza – czy czeka nas kolejna podwyżka?
Jeśli ktoś liczy, że zamiana masła na inne tłuszcze przyniesie oszczędności, może się rozczarować. Ceny oliwy z oliwek również poszybowały w górę. W ciągu ostatnich kilku lat cena oliwy na sklepowych półkach podwoiła się, co sprawia, że ten produkt ponownie zaczyna być postrzegany jako luksusowy.
Zmiany klimatyczne, które wpłynęły na produkcję mleka, dotknęły także branżę oliwną. Hiszpania, będąca głównym producentem oliwy na świecie, odnotowała spadek produkcji o 60 proc. z powodu ekstremalnych warunków pogodowych. Prognozy na przyszły sezon również są pesymistyczne, co oznacza, że ceny oliwy mogą jeszcze wzrosnąć. W rezultacie, tłuszcze roślinne stają się coraz trudniej dostępne i droższe, co paradoksalnie sprawia, że powrót do tłuszczów zwierzęcych, takich jak masło, staje się coraz bardziej powszechny, nawet pomimo rosnących cen.
Olej rzepakowy – jedyna nadzieja na tanie tłuszcze?
Na tle rosnących cen masła i oliwy, olej rzepakowy pozostaje jedyną alternatywą, która wciąż jest dostępna w przystępnych cenach. Produkcja rzepaku w Europie jest stabilna, a surowca nie brakuje. Dzięki temu ceny oleju rzepakowego na sklepowych półkach oscylują w granicach 6-9 zł za litr, co czyni go tańszą opcją w porównaniu do masła i oliwy.
Sieci handlowe już zapowiadają, że olej rzepakowy stanie się głównym bohaterem nadchodzących promocji. W obliczu wzrostu cen innych tłuszczów, konsumentom pozostaje szukać oszczędności w alternatywnych produktach. Czy olej rzepakowy zdoła złagodzić skutki nadchodzących podwyżek i stać się nowym ulubieńcem Polaków w kuchni? Wszystko wskazuje na to, że najbliższe miesiące mogą przynieść istotne zmiany w naszych kulinarnych przyzwyczajeniach.
W obliczu rosnących cen warto już teraz zastanowić się nad alternatywami. Bo choć nadzieja na spadki cen masła i oliwy wydaje się mała, to przynajmniej olej rzepakowy pozostaje stabilnym punktem na półce. Pytanie tylko – na jak długo?