Miecz od Sasina dla ojca Rydzyka. Eksperci mają wątpliwości co do jego autentyczności
W lipcu Jacek Sasin i prezes Grupy Enea wręczyli Tadeuszowi Rydzykowi miecz. Wówczas pojawiło się wiele wątpliwości co do tego, czy artefakt jest autentyczny. “Gazeta Wyborcza” powołuje się na opinię specjalistów od średniowiecznej broni, którzy zalecają dodatkowe badania miecza.
Miecz dla Tadeusza Rydzyka
Podczas 32. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę, Jacek Sasin wraz z Pawłem Majewskim wręczyli Tadeuszowi Rydzykowi nietypowy prezent. Minister Sasin podkreślał wówczas, że jest to miecz pochodzący “z czasów Mieszka I”. Już wtedy autentyczność artefaktu budziła wątpliwości. Teraz “Gazeta Wyborcza” postanowiła wrócić do tego tematu.
"Gazeta Wyborcza" o ekspertyzie miecza
Profesor Grzegorz Żabiński jest jednym z najlepszych polskich specjalistów od średniowiecznej broni. “Gazeta Wyborcza” powołuje się na jego przekonanie o tym, że ekspertyzy miecza nie dokonał “niemiecki biegły”. W rzeczywistości ma być jedynie handlarzem antyków.
Polscy eksperci twierdzą, że jego ekspertyza była zbyt krótka i pominęła niektóre kwestie w wyglądzie miecza. Wątpliwe jest też to, że używają określenia “miecz książęcy”, którego używa się dość rzadko.
Czy artefakt jest autentyczny?
“Gazeta Wyborcza” podaje, że sześciu najlepszych polskich ekspertów od broni średniowiecznej ma poważne wątpliwości co do autentyczności przedmiotu. Analitycy twierdzą, że artefakt może nie pochodzić z czasów Mieszka I, ale z XII-XIII w. Nie jest jednak wykluczone, że powstał znacznie później.
Fundacja Enea już w lipcu odpowiedziała na zarzuty “Gazety Wyborczej”. - W artykule tym spółka Enea S.A. została przedstawiona jako podmiot, który sfinansował zakup średniowiecznego miecza, który rzekomo okazał się falsyfikatem, co jest niezgodne z prawdą, a sformułowane oskarżenia są bezpodstawne - czytamy na stronie Enei.