Uważaj na komornicze licytacje. Pośrednicy-oszuści wyczyszczą ci kieszeń
Mieszkanie kupione na licytacji komorniczej to jedna z kilku opcji, aby stać się właścicielem nowego lokalu. Okazuje się jednak, że w ramach tego zakupu szczególnie trzeba mieć się na baczności, co wskazuje przykład 59-letniego oszusta. Mężczyzna, podając się za eksperta w branży, oferował zainteresowanym swoje usługi na drodze zakupu mieszkania.
Jak podaje Bankier.pl, 59-letni Dariusz K. był bardzo wiarygodny. Mężczyzna wiedział dokładnie, jaka jest wartość mieszkań, ile pokojów mają, jaki metraż, a także jakie kancelarie komornicze się nimi zajmują. W ten sposób zapewniał, że chętni na zakup mieszkania będą mogli zostać odciążeni, jeśli chodzi o wszelkie formalności, a on zajmie się pośredniczeniem w całym procesie.
Mieszkanie od komornika? Uwaga na oszustów
Zgodnie z doniesieniami portali Bankier.pl, Dariusz K. pobierał od chętnych na zakup po 10% wartości lokalu, które ich interesowały. Jak przekonywał, było to niezbędne, by pokryć wadium, które było wymagane do uczestnictwa w licytacji. By sformalizować proces, spisywał umowę pożyczki na własne imię oraz nazwisko. W kilka dni później oszukani przez niego klienci dowiadywali się, że wszystko idzie, jak po maśle.
Problemy zaczynały się jednak po czasie, kiedy informował oszukane osoby, że doszło do "nieprzewidzianych trudności". Tymi miały być apelacje i odwołania dotychczasowych właścicieli mieszkań, które trafić miały pod komorniczy młotek. Sprawa się przeciągała, aż w końcu nerwy puściły jednemu z oszukanych przez fałszywego pośrednika 38-latka.
3 miesiące aresztu, potem 8 lat więzienia
Oszukany przez Dariusza K. 38-latek dał mu w ramach pokrycia wadium w sumie 61,9 tys. złotych. Nie był jednak jedynym, którego 59-latek oszukał. W sumie ofiarami jego oszustw padło pięć osób, które oszukał na niemalże 400 tys. złotych.
Dzięki reakcji oszukanego 38-latka Dariusz K. już znajduje się w areszcie. W tym ma przebywać przez następne trzy miesiące. Później czeka go sprawa przed sądem. Prokuratura postawiła mu zarzut pięciu oszustw, co K. tłumaczył jako "zaciągnięcie pożyczek, które miał zamiar spłacić". Mężczyźnie grozi 8 lat więzienia.
2. Rząd da 10 tys. zł, jeśli nie pójdziesz na emeryturę
3. 4000 tys. zł dodatku do emerytury za tylko jedno szczególne osiągnięcie
4. Fiskus zajmie się rowerzystami
undefined