Młodzi coraz częściej podróżują bez biletu. Potem niektórzy z nich mają przez to problemy finansowe
Młodzi Polacy coraz częściej jeżdżą na gapę. Część z nich nie płaci wystawionych mandatów, przez co często wpada w poważne problemy finansowe.
Dane dotyczące jazdy na gapę
W badaniu KRD “Gapowicze w komunikacji miejskiej 2023” najliczniejszą grupę dłużników wśród podróżujących na gapę stanowią mężczyźni (241 tys. 745) wobec 126 tys. 865 kobiet. Z kolei wśród osób do 18. roku życia większość stanowią dziewczęta (1 tys. 668) w porównaniu do 1 tys. 238 chłopców. Mają one też wyższe łączne zadłużenie z tytułu jazdy bez biletu - (738,2 tys. zł) niż ich koledzy (532,6 tys. zł).
Sporo gapowiczów i dłużników to osoby w wieku 26-35 lat, a jak zauważył prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, od 2020 r. ich liczba zwiększyła się o 9 tys. Zdaniem prezesa niepokojący jest również trend jazdy bez biletu u osób nieletnich. Jak podawał, w 2020 r. było ich 27, a obecnie 2 tys. 905 osób.
Zadłużeni gapowicze
Zgodnie z danymi KRD łączne zadłużenie gapowiczów w Polsce sięga 499,5 mln zł, czyli średnio 1,4 tys. zł na osobę.
Konsekwencje jazdy na gapę i nieopłacenia mandatu mogą być poważne. "Jeśli ktoś już w młodym wieku ignoruje przepisy i bagatelizuje konsekwencje łamania prawa, to podobnie może postępować w przyszłości, także przy innych okazjach" – ocenił prezes KRD, komentując dla PAP wyniki badania.
Badanie "Gapowicze w komunikacji miejskiej 2023" przeprowadziła w maju 2023 r. firma IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej na grupie 1012 Polaków w wieku 15-70 lat. Brano pod uwagę osoby, w których w miejscu zamieszkania, pracy lub nauki jest płatna komunikacja miejska.
Problemy finansowe z powodu nieopłaconego mandatu
Za jazdę bez biletu grozi mandat w wysokości od ok. 150 do ok. 300 zł. Jeśli go nie opłacimy, przewoźnik może na różne sposoby upominać się o należność, np. wysyłając stosowne pisma, skierować sprawę na drogę sądową czy skorzystać z usług firm windykacyjnych.
Co do zasady wezwanie do zapłaty za jazdę bez biletu traci ważność po roku. Tylko że bardzo często kierują taką sprawę na drogę postępowania sądowego, o czym często przewoźnicy informują na swoich stronach. Sąd może wystawić nakaz zapłaty. Taki nakaz przedawnia się zgodnie z obecnymi z regulacjami 6 lat. Ponadto poza kwotą mandatu trzeba się liczyć z koniecznością zapłaty m.in. naliczonych odsetek.