Nadchodzą duże zmiany dotyczące zarobków. Znamy datę
Z początkiem czerwca w dzienniku urzędowym Unii Europejskiej opublikowano dyrektywę potocznie określaną jako “dyrektywa równości płac”. Choć państwa członkowskie Unii Europejskiej dostaną dość sporo czasu, by wdrożyć ujęte w tym dokumencie zasady, pracodawcy i eksperci rynkowi już teraz zastanawiają się nad jej skutkami. “Jawność wynagrodzeń to krok w zniesieniu dysproporcji pomiędzy pracownikami na takich samych stanowiskach i z takim samym zakresem obowiązków. Z drugiej strony to też może być kością niezgody w zakładach pracy” – mówi nam Główny Doradca Podatkowy firmy inFakt, Piotr Juszczyk. Na co zatem musimy się przygotować?
“Dyrektywa o przejrzystości i jawności płac”. Jakie zmiany czekają rynek pracy?
Europejska dyrektywa nie sprawi, że każdy będzie mógł pochwalić się tym samym wynagrodzeniem, ale da możliwość konfrontowania wysokości swojej wypłaty ze stawkami otrzymywanymi przez kolegów i koleżanki z firmy. Nowe przepisy obejmą też procesy rekrutacyjne, bo firma będzie musiała przedstawić kandydatowi widełki wynagrodzeń na danym stanowisku, jeszcze zanim ten podpisze umowę (choć dziś wielu pracodawców publikuje już takie informacje w ogłoszeniach o pracę). Celem zmian jest eliminacja zjawiska nierówności płac wśród osób sprawujących te same stanowiska lub pracę o podobnej wartości.
Nie ma wątpliwości, że jest to jedna z kwestii dość mocno elektryzujących opinię publiczną. Zdarza się, że nowi pracownicy dostają “na start” o 20 proc. więcej niż ci, którzy są zatrudnieni w firmie już od wielu lat. Dochodzi też do odwrotnych sytuacji, gdy to młodzi pracownicy nie dostają podwyżek, choć wykonują identyczną pracę, co ich starsi koledzy. W każdym z tych przypadków u poszkodowanych finansowo pracowników pojawia się frustracja.
Różnice w placach możemy zauważyć również w zarobkach między kobietami a mężczyznami. Kiedy kobiety idą na urlop macierzyński, przegapiają co najmniej dwie okazje do rozmowy o podwyżce, ponieważ często o podwyżki prosi się raz w roku. Jeśli kobieta ma kilkoro dzieci, jej pensja nie zmienia się przez czas, kiedy jest nieobecna w pracy, podczas gdy mężczyźni mogą prosić o podwyżki i je otrzymywać – wyjaśnia Piotr Juszczyk, Główny Doradca Podatkowy w firmie inFakt, w komentarzu udzielonym redakcji Biznesinfo.
Nasze zarobki będą jawne – czy to dobrze?
Jawność wynagrodzeń to krok w zniesieniu dysproporcji pomiędzy pracownikami na takich samych stanowiskach i z takim samym zakresem obowiązków. Z drugiej strony to też może być kością niezgody w zakładach pracy. Dziś płace, pomimo że nie są jawne, to pracownicy rozmawiają o tym między sobą, a jeśli nie, to pracownicy znają mniej więcej widełki. Pełna jawność może się okazać wylaniem dziecka z kąpielą. W mojej ocenie wielu pracowników nie chce ujawniać swojej pensji z różnych względów, nie każdy chce, żeby mu zaglądać do portfela. Dlatego też, jestem sceptycznie nastawiony do pełnej jawności – mówi nam Piotr Juszczyk.
Ekspert dodaje, że lepszym rozwiązaniem byłyby wewnętrzne regulaminy wynagradzania pracowników. W takim dokumencie pracownik mógłby znaleźć informacje dotyczące widełek finansowych dla danego stanowiska, zakresu obowiązków i odpowiedzialności itp.
Pracodawcy będą mieli nowe obowiązki. Czasu jest jeszcze sporo, ale…
Efektem nowej dyrektywy dla średnich i dużych przedsiębiorstw będzie obowiązek publikowania sprawozdań dotyczących luki płacowej. Firmy zatrudniające 250 osób i więcej będą musiały to robić każdego roku, przedsiębiorstwa liczące od 150 do 249 osób – co trzy lata, tak samo, jak firmy zatrudniające między 100 a 149 osób – ich będzie do jednak dotyczyło dopiero wtedy, gdy minie 5 lat od wdrożenia przepisów. Z obowiązku składania sprawozdań zwolnione będą przedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 100 osób. Parlament Europejski przekazał, że jeśli z dokumentów tych wyjdzie, że różnica między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn wynosi przynajmniej 5 proc., to pracodawcy zostaną zobowiązani do przeprowadzania wspólnych ocen wynagrodzeń wraz z przedstawicielami pracowników.
Kraje UE będą musiały nakładać kary, takie jak grzywny, na pracodawców naruszających przepisy. Ogłoszenia o pracę i tytuły stanowisk będą musiały być neutralne pod względem płci – informuje PE.
Choć na wdrożenie przepisów państwa członkowskie mają ponad dwa lata, to ekonomiści już teraz apelują do rządu o podjęcie właściwego projektu ustawy i poddanie go publicznym konsultacjom. Nie wiadomo, czy w polskiej ustawie znajdzie się zapis o równym wynagrodzeniu za "pracę taką samą lub o tej samej wartości".