Niedziele handlowe już bardzo blisko. Kluczowa zmiana w Sejmie
Niedziela handlowa wróci? Rząd nie jest zgodny
Niedziela handlowa wywołała dosyć mocny efekty, w postaci kolejek i tłoków w sklepach w soboty. Do tej pory za tym rozwiązaniem optowała głównie opozycja oraz pracodawcy. Jak jednak podaje RMF FM, w Zjednoczonej Prawicy zaczęto poważnie rozważać ten pomysł. Mimo to wciąż w obozie rządzącym jest więcej przeciwników niż zwolenników uwolnieniu handlu w niedzielę, ale nie można niczego wykluczyć.
Przeciwnicy niedziel handlowych zaznaczają, że tłum w sklepach nie jest aż tak dużym zagrożeniem, jak tłok w komunikacji miejskiej. Jak wskazują, placówki handlowe są wyposażone w płyny do dezynfekcji i kamery, ponadto często ochrona pilnuje, czy klienci noszą maseczki. Ponadto pomysłodawcy zakazu handlu w niedzielę, "Solidarność" są przeciwni, a PiS nie chce konfliktu ze związkiem zawodowym.
Polacy chcą powrotu niedziel handlowych
Z kolei jak podaje money.pl, badanie na zlecenie CBRE (największej na świecie firmy doradczej i inwestycyjnej w sektorze nieruchomości) wskazuje, że ponad połowa Polaków chciałaby przywrócenia handlu w niedzielę. Zwolennicy przywrócenia niedzieli handlowej, często podkreślają kwestię bezpieczeństwa w obliczu pandemii koronawirusa.
- Po pierwsze, nadal żywy pozostaje argument związany z tym, że dla niektórych niedziela pozostaje jednym z nielicznych dni, kiedy mogą wybrać się na zakupy. Po drugie, rozłożenie ruchu na siedem, zamiast sześciu dni, pozwala sprawniej dopasować się do wytycznych związanych m.in. z unikaniem tłumów i zachowywaniem odstępu między odwiedzającymi centrum handlowe - mówiła cytowana przez money.pl Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego w CBRE.