Niemcy policzyli, kiedy ich gospodarcze tryby wrócą na pełne obroty. Data napawa optymizmem

Niemcy zbierają się po pandemii

Pandemia koronawirusa uderzyła nie tylko w nasz rodzimy rynek, ale także w niemiecki. I choć to Polska interesuje nas najbardziej to konsekwencje płynące z Niemiec, mogą rykoszetem odbić się na nas. Jak aktualnie wygląda gospodarka naszego zachodniego sąsiada?

Już w grudniu Deutsche Welle pisało o niemieckiej gospodarce, że tamtejszy rząd martwi się o dalsze skutki pandemii koronawirusa. Analizy wykazały, że Niemcy do tej pory straciły 212 mld euro, a ostateczny rachunek może być jeszcze wyższy.

"Ich zdaniem, jeżeli do marca drugi lockdown nie zostanie zniesiony, gospodarce Niemiec grozi katastrofa, która może potrwać latami. W ich ocenie łączne straty do tego czasu mogą wynieść 391 mld euro" - informuje DW powołując się na badania Niemieckiego Instytutu Badań Gospodarczych.

Co więcej, prezes owego instytutu twierdzi, że jeszcze dłuższy lockdown może doprowadzić do prawdziwej katastrofy gospodarczej. Jednocześnie PKB Niemiec leci na łeb na szyję.

Niemcy potrzebują czasu

Niemieckie ministerstwo gospodarki także nie ma optymistycznych prognoz. O ile z badań poszczególnych ośrodków wynika, że gospodarka może powrócić do poziomu sprzed pandemii pod koniec 2021 r. to resort nie ma tak kolorowego scenariusza.

Agencja Reuters, na którą powołuje się Business Insider poinformowała, że gospodarka Niemiec może odbić się i wrócić na stare tory dopiero w 2022 r. Z kolei tegoroczny deficyt budżetowy będzie wynosił 7 proc. PKB - tak samo jak w roku poprzednim.

"Łączny dług publiczny ma wzrosnąć do poziomu 72,5 proc. PKB, by ostatecznie zmniejszyć się do 68,75 proc. w 2024 r." - informuje BI. A co zatem z PKB?

PKB naszego sąsiada spadło w 2021 r. o 5 proc. Szansa na wzrost pojawia się dopiero w przyszłych latach.