Niemcy obierają nowy kierunek. Chodzi o legendarny "socjal": zmiany dotkną setek tysięcy Polaków
Niezadowolenie z rządu Olafa Scholza rośnie, co widać w wynikach wyborów w poszczególnych landach. Na popularności zyskuje skrajnie prawicowa AfD, a ewentualne przejęcie przez nią władzy oznaczałoby koniec przewidywalnych decyzji za Odrą. W odpowiedzi rząd socjaldemokratów przygotowuje reformy, które dotkną imigrantów. Także z Polski.
Rząd Olafa Scholza przystępuje do reform, na karku oddech AfD
Dziś nawet co czwarty mieszkaniec Niemiec ma imigranckie pochodzenie. Zwłaszcza we wschodniej części kraju, terytorium należącym kiedyś do Niemieckiej Republiki Demokratycznej (NRD), napływ ludności z zewnątrz budzi zastrzeżenia, a nawet sprzeciw. Na sile zyskują argumenty partii Alternative fur Deutschland, której członkowie zasłynęli m.in. z nawoływania do oczyszczenia imienia żołnierzy Wermachtu.
Rząd Olafa Scholza i tzw. kolacji świateł drogowych (czerwona socjaldemokracja z SPD, żółta, liberalna FPD i partia Zielonych) ma coraz mniejsze poparcie. Rośnie także presja wielkiego niemieckiego biznesu, któremu nie w smak są ograniczenia w wymianie gospodarczej z Rosją. W takich okolicznościach rządzący zdają się poszukiwać sposobów na przejęcie części narracji należącej do AfD i zmierzają do przeprowadzenia reform, które wpłyną na sytuację imigrantów w Niemczech.
Polacy w pracy: Zaskakujące dane z rynku. Ta grupa wiekowa jest chronicznie zmęczona
Unikanie pracy zmniejszy zasiłek. Jej podjęcie - da premię
Jak donosi Deutsche Welle “koalicja sygnalizacji świetlnej” chce zreformować system pomocy społecznej, z którego hojności Niemcy od wielu lat słyną, i która bardzo długo była przyciągała migrantów. Już w styczniu 2025 r. w życie ma wejść nowe prawo stanowiące, że zasiłek socjalny ma być obniżany szybciej i większym stopniu, niż dotychczas, jeśli jego beneficjent nie pracuje i nie ma na to żadnego solidnego uzasadnienia.
Niemieckie ministerstwo pracy ogłosiło, że odrzucenie oferty z urzędu pracy, czy propozycji szkolenia przy braku zastosowania uzasadnionego środka integracyjnego, poskutkuje natychmiastowym obniżeniem wysokości zasiłku socjalnego o 30 proc. Decydować miałoby już opuszczenie jednego spotkania w urzędzie pracy. Również dziś stosuje się takie narzędzia, jednak do końca roku pomoc jest obniżana tylko o 10 proc.
Władzom w Berlinie trzeba oddać, że oprócz kija przygotowały także marchewkę. Oprócz natychmiastowych redukcji świadczeń dla unikających pracy lub pracy legalnej opracowany został mechanizm wynagradzania pracowników za utrzymanie się na stanowisku w podjętej pracy. Beneficjentami będą ci, którzy przepracują w jednym miejscu minimum rok i nie będą w tym czasie pobierać zasiłku. Rząd federalny wynagrodzi to bonusem w wysokości 1 tys. euro. Inne dobre wieści dla pracowników w Niemczech to zniesienie zakazu podejmowania pracy tymczasowej dla osób pobierających zasiłek socjalny,
Deportacje i nowe prawo reakcją na zamach w Solingen?
Choć nowe prawo będzie obowiązywać wszystkich na terenie Niemiec, to tajemnicą poliszynela jest, że zmiany odczują przede wszystkim migracji. Rząd Olafa Scholza chce bowiem także podjąć walkę z osobami pobierającymi zasiłek, lecz pracującymi nielegalnie. Środki są jednak łagodnie. Nawet wykrycie podobnych praktyk (urzędu pracy mają w Niemczech obowiązek zgłaszania swoich podejrzeń) doprowadzi jedynie do obniżenia świadczenia, a nie jego całkowitego pobrania.
O tym, że Niemcy próbują uporządkować sytuację w zatrudnieniu cudzoziemców, świadczą także nieoficjalne doniesienia o negocjacjach Berlina z Ankarą, dzięki którym deportowanych ma zostać 13,5 tys. Turków. Choć obie strony zaprzeczają, by do porozumienia doszło, to źródła informują o planach deportacji nawet 500 osób tygodniowo. Nowe prawo, ale też klimat polityczny w Niemczech dotknie oczywiście także żyjących tam i pracujących tam Polaków. Szacuje się, że jest ich blisko 900 tys.