BiznesINFO.pl Finanse Niższy PIT to problem dla najuboższych. Mogą stracić zasiłki
Biznesinfo.pl

Niższy PIT to problem dla najuboższych. Mogą stracić zasiłki

1 sierpnia 2019
Autor tekstu: Paulina Musianek

Obniżka podatku PIT z 18 do 17% ma przynieść 40 zł więcej co miesiąc dla osoby, która zarabia na etacie minimalną pensję, a plus 50 zł dla tego, który każdego miesiąca zarabia 3,5 tys. zł brutto. Niższy PIT cieszy Polaków, jednak jak może się okazać, dla niektórych przyniesie niemiłą niespodziankę.

Obniżka PIT pułapką dla uboższych osób

Niektóre osoby, które korzystają ze świadczeń rodzicielskich, socjalnych i funduszu alimentacyjnego mogą na obniżce PIT nie stracić, jak zauważa Mateusz Ratajczak z Money. Obniżka podatku PIT może bowiem sprawić, że ich comiesięczne dochody netto przekroczą progi dochodowe.

Na obniżce nie zyskają osoby korzystające z zasiłku rodzinnego i zarabiające ok. 1850 zł brutto - w przypadku np. rodzica z jednym dzieckiem i niepełnym etatem czy rodziny dwóch dorosłych i jednego dziecka z niepełnosprawnością, gdy dochód to ok. 3195 zł brutto na jednej umowie o pracę. Takie osoby w efekcie nie dostaną nic - wzrost po obniżce PIT wyrówna się ze zmniejszeniem zasiłków rodzinnych. Od blisko trzech lat funkcjonuje w tym wypadku zasada "złotówka za złotówkę", oznacza to, że gdy przekroczy się próg dochodowy o 1 zł, to otrzymywane świadczenie będzie obniżone o dokładnie taką samą kwotę.

W gorszej sytuacji są osoby pobierające świadczenia z pomocy społecznej. Przekroczenie dochodu w wysokości 701 zł u osoby samotnej i 528 zł u osoby żyjącej z rodziną oznacza utratę świadczenia. Podobnie sytuacja wygląda z funduszem alimentacyjnym.

Niższy PIT = brak funduszu alimentacyjnego?

Pieniądze z funduszu alimentacyjnego przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza kwoty 725 zł. Rodzic może liczyć maksymalnie na 500 zł miesięcznie. Gdy przez obniżkę PIT-u jego dochód wzrośnie i choćby o 1 zł przekroczy limit, może stracić dodatkowe świadczenie.

Jak podaje Mateusz Ratajczak, rozwiązanie tego problemu byłaby waloryzacja progów dochodowych. Jak pisze, wystarczy 2,5% podwyżki, by zachować dotychczasowy stan rzeczy. Dlaczego właśnie 2,5%? Bo o tyle mniej więcej podniesie się pensja minimalna (2250 zł brutto) na rękę. Nie jest przecież najmniejszą tajemnicą, że z pomocy państwa korzystają zwykle osoby z najmniejszymi zarobkami.

Obserwuj nas w
autor
Paulina Musianek

Wydawca Biznesinfo. Absolwentka dziennikarstwa oraz zarządzania i marketingu. Wcześniej zajmowała się tworzeniem treści marketingowych i działaniami pr-owymi dla NGOs, m.in. Komitetu Ochrony Praw Dziecka. Interesuje się metodami wpływu społecznego, psychologią biznesu i mindfulness. Uwielbia trekking, spanie w namiocie i trudne warunki. Prywatnie kociara. Uważa, że jedyną stałą w życiu jest zmiana.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: Dariusz.dziduch@iberion.pl
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat