Nowe dane GUS: polskie pensje stale rosną. Coraz mniej dostaje coraz więcej?
Główny Urząd Statystyczny opublikował komunikat w sprawie przeciętnego wynagrodzenia. Chodzi o sektor przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w sierpniu 2024 roku. Tempo wzrostu płac jest dwucyfrowe, a na fali wnoszącej utrzymuje się od 2022 roku. Co najbardziej wpływa na podwyżki?
Płace w sektorze rosną od dwóch lat
Wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw napędzany jest przede wszystkim przez wzrost płacy minimalnej. Od lipca 2024 roku wzrosła ona o 19,4 proc, a wzrost wynagrodzeń utrzymuje się od początku 2022 roku.
19 września prezes Głównego Urzędu statystycznego opublikował komunikat, w którym podano aktualne przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw.
[…] przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w sierpniu 2024 r. wyniosło 8182,08 zł – czytamy w komunikacie.
Zobacz też: Amerykanie tną stopy procentowe jak szaleni. NBP coraz bardziej osamotniony. Jak długo?
Powódź obudziła w ludziach najniższe instynkty. Tusk grozi: zero tolerancjiBudowlanka traci etaty, gastro i hotele zyskują
Dynamiczne wzrosty można zaobserwować też poza sektorem przedsiębiorstw. Wypłaty rosną bowiem również w budżetówce - II kw. płace w administracji publicznej podniosły się o 25,2 proc. rok do roku. Tymczasem w sektorze gospodarczym zanotowano wzrosty w wysokości 14,7 proc.
Według analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw niezmiennie jest niewielki, chociaż według założeń miał być jeszcze mniejszy. W sierpniu bieżącego roku firmy zredukowały liczbę etatów o 0,5 proc. rok do roku – najwięcej w przemyśle oraz budownictwie. W pierwszej branży zatrudnienie spadło o 1,2 proc., natomiast w drugiej – 0,8 proc. rok do roku. Tymczasem liczba etatów rośnie w gastronomii i hotelarstwie. Zanotowano tam wzrost wynoszący 4,8 proc. rok do roku.
Pracowników najbardziej potrzebują dwie branże
Według PIE, w sierpniu bieżącego roku w polskiej gospodarce było 110,8 tys. miejsc pracy, czyli o 2,1 proc. mniej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. To oznacza, że popyt na nią pozostaje umiarkowany. Zapotrzebowanie na pracowników największe jest w sektorze budowlanym, który jednocześnie traci ich najwięcej oraz w branży ICT (ang. Information and Communication Technologies).