Nowy, globalny superpodatek. Płacić mają tylko najbogatsi ludzie
Na superbogaczy tylko superpodatek. Najpotężniejsze gospodarki świata z grupy G20 już w czerwcu 2024 r. będą rozpatrywały wprowadzenie nowego “superpodatku”. Regulacja ma dotyczyć 3 tysięcy osób na całym świecie, rozwiązać problemy destrukcji klimatu i zniwelować ubóstwo.
Nowy superpodatek. Kraje G20 zdecydują o majątku najbogatszych
Inicjatywa nowego, globalnego podatku nakładanego na miliarderów - 3 tysiące najbogatszych na świecie osób - płynie wprost z Brazylii, kraju, który w 2024 r. przewodniczy zgrupowaniu G20 , czyli grupy delegatów największych gospodarek świata złożonej z 20 państw. Przedstawicielami na szczytach G20 są zwykle ministrowie finansów (w przypadku Brazylii to Paulo Guedes) i aktualni włodarze.
To właśnie Brazylia, z początkiem roku 2024, w agendzie jednego ze spotkań G20 umieściła nagle wprowadzenie globalnego podatku nakładanego na 3 tysiące najbogatszych na świecie osób - pisze brytyjski Guardian, precyzując, że ekonomistą, który do najbliższego spotkania grupy w czerwcu ma przygotować finalny projekt regulacji jest Gabriel Zucman , fransuki ekonomista i profesor nadzwyczajny kalifornirnijskiego uniwersytetu Goldman School of Public Policy (Berkeley) i dyr. Obserwatorium Podatkowego w UE.
Zobacz też: Atom zmieni polską szkołę. Westinghouse zdradza: “wyselekcjonowaliśmy 7 firm”
Dołączają kolejne kraje. Podatek progresywny uratuje ziemię?
Jak relacjonuje The Guardian, z początkiem kwietnia do inicjatywy Brazylii oficjalnie przystąpiły Niemcy, Republika Południowej Afryki i Hiszpania. Ministrowie-delegaci tych państw zgodnie twierdzą, że podatek od superbogactw (nakładany na miliarderów) miałby równać się 2 proc., które - zasilając fundusze publiczne - “zmniejszyłyby nierówności gromadząc, potrzebne po wstrząsach gospodarczych związanych z pandemią, kryzysem klimatycznym i wojennym środki".
[Te kraje - red] wzywają pozostałe do przyłączenia się do ich kampanii, twierdząc, że zebrana roczna kwota wystarczyłaby na pokrycie szacunkowych kosztów szkód spowodowanych przez wszystkie ekstremalne zjawiska pogodowe w ubiegłym roku .
W komentarzu przesłanym dla The Guardian ministrowie Brazylii, Niemiec i Hiszpanii piszą, że kraje - co do zasady - mają kilka narzędzi do promocji większej równości , ale kluczowym jest właśnie polityka podatkowa. “Ma nie tylko potencjał do zwiększenia przestrzeni fiskalnej, którą rządy przekazywałyby w ochronę socjalną, edukację i ochronę klimatu. Zaprojektowana w sposób progresywny zapewnia, że każdy w społeczeństwie przyczynia się do wspólnego dobra zgodnie ze swoją zdolnością. Sprawiedliwy wkład zwiększa dobrobyt społeczny” - głoszą. Krótko po tym oświadczeniu do inicjatywy dołączyła jeszcze Francja, a Stany Zjednoczone - choć oficjalnego poparcia nie deklarowały - nie sprzeciwiły się.
Ile płacą najbogatsi?
Brytyjczycy publikują przy tym zestaw badań Oxfam (publ. 2024), z których wynika, że boom cen aktywów obserwowany w trakcie i krótko po pandemii COVID-19 (lata 2020-2023) przełożył się na rozrost majątku najbogatszych o 34 proc. (w sumie 3,3 biliona dolarów). Bank Światowy dodaje przy tym, że redukcja ubóstwa zmalała.
Ekonomista Zucman, komentując swoją rolę w opracowaniu projektu, podał, że “miliarderzy mają najniższą efektywną stawkę podatkową spośród wszystkich grup społecznych”.
Nie sądzę, by ktokolwiek popierał sytuację, w której osoby o najwyższej zdolności do płacenia podatków płacą najmniej.
“To była czysta przyjemność, móc mówić dziś na międzynarodowym sympozjum podatkowym w Brazylii. na temat wykonalności skoordynowanego podatku minimalnego od najbogatszych” - napisał w serwisie “X” 23 maja. Cytowany przez Guardian 25 kwietnia dodaje: “nie chcę być naiwny. Wiem, że super -bogaci będą walczyć. Nienawidzą podatków od swoich bogactw, będą lobbować w poszczególnych rządach i użyją mediów”.
Krótko po opisaniu sprawy przez The Guardian, The New York Times opublikował raport “superbogaczy” dot. Stanów Zjednoczonych.
W 2018 r. najbogatsi amerykańscy miliarderzy zapłacili zaledwie 23 proc. swoich dochodów w podatkach. Po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych miliarderzy mieli niższą efektywną stawkę podatkową niż Amerykanie z klasy robotniczej.