Obostrzenia wraz z Radą Ministrów mogą trafić pod lupę. Rząd rozliczyć może komisja śledcza
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Czym miałaby zająć się komisja śledcza
-
Co dokładnie miałaby zbadać
-
Jaka jest szansa na jej utworzenie
Obostrzeniami rządu zajmie się komisja śledcza?
Odkąd rząd zaczął wprowadzać obostrzenia w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa, Polacy zadawali jedno pytanie "Czy to na pewno legalne?". Okazuje się, że wobec wyroków sądowych obostrzenia rządu nie do końca są zgodne z prawem.
Przypomnijmy, że sądy uchylały mandaty za niezakrywanie ust i nosa, a ostatni wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przyniósł niesamowite poruszenie wśród przedsiębiorców. Co więcej, część restauratorów i hotelarzy zapowiedziała wznowienie działalności w normalnym trybie .
W swoich rozważaniach Polacy zastanawiają się na tym, czy ktokolwiek rozliczy rząd z wprowadzonych obostrzeń i lockdownu. Kilka miesięcy temu ze strony opozycji pojawiały się pomysły, aby Mateusza Morawieckiego i jego radę ministrów postawić przed Trybunałem Stanu. Zgoła inne rozwiązanie zaproponował Warsaw Enterprise Institute, a mianowicie komisję śledczą.
Łukasz Warzecha w swoim felietonie przypomina, że ustawa o sejmowej komisji śledczej z 1999 r. traktuje o tym, że można ją powołać do zbadania konkretnej sprawy. Za czasów rządów PiS-u komisji śledczych powstała cała masa, dlatego dziennikarz proponuje, aby w przyszłej kadencji Sejmu powstała taka, która zajmie się działaniami rządu w dobie pandemii COVID-19.
Komisja śledcza zweryfikuje zasadność obostrzeń
"Po pierwsze - wykrycie wadliwych procedur lub ich całkowitego braku i zapobieżenie złym praktykom na przyszłość. Po drugie - sejmowa komisja śledcza ma być również rodzajem sądu dla polityków, którzy wprawdzie, stanąwszy przed nią, nie muszą ponieść żadnych konsekwencji ściśle prawnych, lecz zostają poddani swoistemu publicznemu napiętnowaniu" - proponuje WEI.
Inicjatorzy zwracają uwagę, że tłumaczenia rządu nie mają najmniejszego sensu, a media w tym wszystkim zatraciły jedną ze swoich podstawowych funkcji - kontrolną. Obostrzenia wprowadzane przez rząd dezorganizują życie Polaków, a część z nich po prostu bankrutuje i zostaje bez środków do życia.
Kto miałby stanąć przed komisją śledczą? Łukasz Warzecha wymienił m.in.: premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jarosława Gowina, ministrów Michała Dworczyka, Adama Niedzielskiego czy Łukasza Szumowskiego.
Jednocześnie powstała już lista kilkunastu zagadnień wartych wyjaśnienia. WEI podkreśla, że pytania zostały sporządzone na szybko, ale już widać, że komisja śledcza miałaby mnóstwo pracy.