Od stycznia posypią się kary wynoszące nawet 12 tys. zł. Kierowcy nie mogą zapomnieć o jednej rzeczy
Nowy rok, nowe regulacje i… stare problemy. Osoby, które wciąż nie wyćwiczyły w sobie samodyscypliny i obowiązkowości, a są kierowcami, również w 2024 roku nie będą miały taryfy ulgowej. Wystarczy bowiem, że zapomną o jednej istotnej rzeczy, a poniosą surowe finansowe konsekwencje, przy czym te, po 1 stycznia staną się jeszcze bardziej dotkliwe. Warto więc mieć się na baczności i jak ognia unikać zalegania z koniecznymi opłatami. Brak jednej z nich może kosztować nawet 12 tys. złotych.
Rosną wysokości kar za brak ważnego OC
Polscy kierowcy nie mają łatwego życia. Ciągłe zmiany w przepisach , nie tylko tych drogowych, wymagają nieustannego aktualizowania naszej wiedzy, a i tak trudno nadążyć za wszystkim. Poza tym, bardzo często, pozadrogowe regulacje wcale nie są na korzyść właścicieli aut, bo wiążą się z większym obciążeniem dla ich portfela. Tak jest chociażby z karami za brak ciągłości ubezpieczenia OC.
Trudno nie zauważyć, że podnoszenie kar za brak OC to temat, powracający co jakiś czas, najczęściej co 12 miesięcy. W minionym roku natomiast sankcje poszły w górę aż dwukrotnie, a najbliższy, 2024 rok wcale nie zapowiada się lepiej. Dzieje się tak, ponieważ wysokość kar uzależniono od minimalnego wynagrodzenia, a te w okresie rekordowej inflacji podlega rewaloryzacji i 1 stycznia, i 1 lipca. Na co więc musimy się przygotować?
Sankcje mocno dotykają po kieszeni
Na razie kara za brak ważnego OC, w przypadku właścicieli samochodów osobowych, wynosi 200 proc. minimalnego wynagrodzenia, zaś dla właścicieli motocykli - ⅓ minimalnej płacy. Najwięcej, jak zawsze, muszą jednak płacić posiadający samochody ciężarowe o dopuszczalnej masie całkowitej większej niż 3,5 tony. Oni minimalną płacę muszą potroić.
ZOBACZ: Nie dopełnisz tego ważnego obowiązku, możesz dostać nawet 3 tys. zł mandatu
Tajemnicą nie jest, że od 1 stycznia 2024 r. minimalne wynagrodzenie wynosić będzie już 4254,4 zł brutto , a w lipcu 2024 r. zostanie podniesione do 4300 zł brutto.
Tymczasem, jak stanowi ustawa, najwyższa opłata karna za brak polisy OC zostanie nałożona na tych, którzy z przedłużeniem ubezpieczenia spóźnią się więcej niż 14 dni. 50 proc. maksymalnej kary muszą zapłacić spóźnieni od 4 do 14 dni, a 20 proc. - zalegający z przedłużeniem do 3 dni. Wyjaśnijmy więc dokładnie, jak za kilka dni ukształtują się stawki.
Od 1 stycznia kary będą jeszcze dotkliwsze
Od 1 stycznia, w przypadku właścicieli samochodów osobowych, kara za zwlekanie z przedłużeniem OC do 3 dni wyniesie 1700 zł, od 4 do 14 dni - 4250 zł, a powyżej 14 dni - 8490 zł. Jeśli zaś chodzi o samochody ciężarowe, stawki wyniosą odpowiednio 2550 zł, 6370 zł i 12730 zł. Dla pozostałych pojazdów przewidziano kary w wysokości 280 zł, 700 zł oraz 1400 zł.
ZOBACZ: Łatwo zapomnieć o jednej rzeczy. Kara może być bardzo wysoka
Od 1 lipca natomiast, na posiadaczy samochodów osobowych nakładane będą kary wynoszące 1720 zł, 4300 zł i 8600 zł , na posiadaczy samochodów ciężarowych - kary z puli 2580 zł, 6450 zł oraz 12900 zł , a na posiadaczy innych pojazdów - sankcje w wysokości 280 zł, 710 zł lub 1420 zł.
Kiedy OC nie przedłuża się automatycznie?
Oczywiście, słusznie zauważyć można, że w większości przypadków przedłużenie ubezpieczenia OC dzieje się automatycznie , ale istnieją dwa wyjątki . Jeśli któryś z nich dotyczy właśnie ciebie, musisz zachować szczególną ostrożność.
Pierwszy z nich to przypadek, gdy przejmujesz ubezpieczenie OC od poprzedniego właściciela pojazdu . Wówczas, gdy termin dotychczasowego OC mija, sam musisz postarać się o wykupienie nowej polisy.
Druga z sytuacji to taka, gdy zakupu ubezpieczenia OC dokonujemy na raty . Wystarczy bowiem, że nie wywiążemy się z jednej z nich, a ubezpieczyciel nie przedłuży nam polisy automatycznie. Zrobi to dopiero wówczas, gdy uregulujemy wszystkie płatności.
Źródło: moto.pl