OFE ma odejść w zapomnienie, a sprawa utknęła w miejscu. Rząd się pogubił?
OFE miał zostać zlikwidowany w tym roku. Jednak w kwietniu prace nad reformą stanęły w martwym punkcie i nie wiadomo, kiedy zostaną wznowione. Polski Ład zburzył bowiem koncepcję ściągnięcia od Polaków 15-proc. opłaty przekształceniowej.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jaki był pierwotny plan likwidacji OFE
-
Dlaczego Polski Ład pokrzyżował tę strategię
-
Jakich zmian można się spodziewać
OFE nadal czeka na reformę. Plany Morawieckiego spełzły na niczym
OFE jest nieefektywny - te słowa, niczym mantrę, powtarzali przez ostatnie lata politycy PiS. Po deklaracjach przystąpili do działania. Z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego powstał plan likwidacji OFE, którego realizacja miała się rozpocząć 1 czerwca 2021 r.
Strategia zakładała dwie ścieżki wyboru dla osób, które gromadzą pieniądze na OFE. Opcja domyślna to przeniesienie kapitału z OFE na IKE. Z tego tytułu państwo miało pobrać 15-proc. opłatę przekształceniową, która zadomowiła się przestrzeni medialnej jako „podatek Morawieckiego”.
Drugi wariant to złożenie deklaracji w sprawie transferu środków z OFE na konto w ZUS. W tej sytuacji państwo nie ściągałoby dodatkowej opłaty, choć kapitał i tak podlegałby opodatkowaniu w chwili wypłacenia emerytury. Problem jest poważny, ponieważ na OFE pieniądze posiada połowa dorosłych Polaków (ok. 15 mln osób). Średnia kwota kapitału na rachunku w OFE wynosi 9 689 zł.
Jednak w kwietniu marszałek Sejmu Elżbieta Witek postanowiła nie przeprowadzić głosowania w sprawie reformy OFE. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że sprzeciw wobec nowych regulacji zgłosił jeden z koalicjantów PiS - Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry.
Miesiąc później było już jasne, że likwidacja OFE nie zostanie zrealizowana zgodnie z planem. Wcześniejszą strategię podważył bowiem Polski Ład, który zakłada zwolnienie z podatku emerytur do 2,5 tys. zł. Tym samym ściągnięcie opłaty przekształceniowej od uczestników OFE straciło sens, ponieważ zbliżony poziom podatku musi przekazywać każdy emeryt.
Niższa opłata przekształceniowa odpowiedzią na impas w sprawie OFE?
Reforma OFE stanęła w miejscu, a politycy zaczęli rozważać, jak zmodyfikować jej założenia. W maju RMF FM informowało, że rząd zastanawia się nad zmniejszeniem opłaty przekształceniowej z 15 proc. do 10 proc.
O podobnych planach mówił minister finansów Tadeusz Kościński w trakcie debaty zorganizowanej przez Business Insider Polska „Polski Ład. Kto zyska, kto straci”. Szef resortu przyznał, że decyzja w sprawie opłaty nie została jeszcze podjęta. Jednak jego zdaniem opłata powinna pozostać jednym z elementów reformy OFE, choć trzeba „skalkulować, czy na poziomie 8 czy 10 proc.”.
OFE do likwidacji, ale nie w tym roku
Nową strategię działania w sprawie OFE zaprezentował wiceminister finansów Waldemar Buda. - Być może znajdziemy jakieś narzędzie powiązania nowych IKE z PPK - zdradził wiceszef resortu. Jego zdaniem rząd dołoży wszelkich starań, aby ustawa o OFE była tak zmodyfikowana, aby obywatele zyskali nowe, atrakcyjne możliwości oszczędzania.
Wszystko wskazuje zatem na to, że przy okazji likwidacji OFE rząd będzie próbował zachęcić Polaków do PPK. W programie oszczędzania na emeryturę bierze udział jak na razie zaledwie 31,2 proc. osób, które mogłoby skorzystać z tej ścieżki.
Niepokojące są także nastroje społeczne. Badanie Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami oraz Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych wskazuje, że niska partycypacja w PKK wynika przede wszystkim z braku zaufania do systemu emerytalnego i rynku kapitałowego. Na ten powód wskazało aż 90 proc. ankietowanych.
- Nie jest to zaskakujące, jeżeli rząd z jednej strony wprowadza dobry program, jaki jest PPK, przy jednoczesnym skoku na OFE z 15-proc. podatkiem Morawieckiego - ocenił Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego. Jego zdaniem należy przede wszystkim pokazać Polakom, że likwidacja OFE ma przysporzyć korzyści przyszłym emerytom, a nie zabrać część zgromadzonych środków. Bez tego nie będzie można odbudować nadszarpniętego zaufania.
Z kolei Marcin Żółtek, wiceprezes PZU TFI, stoi na stanowisku, że likwidacja OFE jest konieczna i tak naprawdę „nie ma znaczenia, co my z tym […] zrobimy”. Jego zdaniem przezwyciężenie tego impasu może być w tym roku niemożliwe. - Moim zdaniem, w tym roku ta decyzja nie zostanie podjęta - podsumował ekspert.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl