Rosyjska gospodarka ledwo zipie. Nawet za Jelcyna dane nie były tak katastrofalne
Efekt sankcji nałożonych na Rosję w wyniku inwazji na Ukrainę w końcu jest widoczny. Oficjalny budżet federalny w styczniu znalazł się na sporym minusie. Same sankcje są jednak tylko jednym elementem.
Jak informuje Gazeta.pl, rosyjskie przychody z tytułu sprzedaży ropy i gazu w styczniu w porównaniu do 2022 były niższe o 46,4 proc . Jest to oczywiście efekt sankcji i mniejszej ilości sprzedawanego gazu.
Zyski poleciały w dół
Cena ropy wpisana w budżet Rosji to ok. 70 dol. za baryłkę . Natomiast z informacji agencji Reutera wynika, że rynki wyceniały w styczniu baryłkę na poziomie 50 dol.
Jednak wpływy ze sprzedaży produktów energetycznych to jedna strona medalu . Zyski z VATu i podatku dochodowego spadły o 28 proc .
Powyższe daje w rezultacie 35 proc. mniej przychodów w styczniu 2023 niż rok temu . A rosyjskie wydatki, jak podaje Gazeta.pl, wciąż rosną.
Brakuje biliona rubli
Koszty, jakie ponosi Rosja, wzrosły aż o 59 proc . W efekcie, Federacja mierzy się z największym deficytem - wg Bloomberga, co najmniej od 1998 roku. Wyniósł on 1,76 biliona rubli, tj. ok. 109,5 mld zł .
Jak informuje Gazeta.pl, żeby załatać tak wielką dziurę budżetową, Rosja zaczęła wyprzedawać środki z funduszu do użycia “na czarną godzinę” . Do tego, zadłuża się na rynku wewnętrznym szybciej , niż do tej pory.