Wyszukaj w serwisie
biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
BiznesINFO.pl > Praca > Oni mogą iść do pracy na zwolnieniu lekarskim. Ministra podała przykład
Sylwia Nowosińska
Sylwia Nowosińska 19.11.2024 12:58

Oni mogą iść do pracy na zwolnieniu lekarskim. Ministra podała przykład

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Fot. Michał Zebrowski/East News

Nowe zasady dotyczące L4, nad którymi pracuje ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej wywołały burzliwą dyskusję. Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z portalem Money.pl postanowiła rozwiać najważniejsze wątpliwości. Wyjaśniła m.in. kto według nowych przepisów będzie mógł pójść do pracy na zwolnieniu lekarskim. Czy nowe przepisy mogą być nadużywane przez pracodawców?

Pracownik na chorobowym nie pójdzie do biura?

Obecnie wielu pracowników, którzy trafiają na zwolnienie lekarskie zastanawia się, czy może wyjść z domu np. po zakupy lub do lekarza, a w jakim przypadku może opuścić mieszkanie w innym celu. Zatrudnieni niejednokrotnie mają też wątpliwości co do tego, jakie zachowania mogą sprawić, że ZUS pozbawi ich świadczenia chorobowego. Teraz pojawiają się także pytania, czy w czasie L4 pracodawca będzie mógł wezwać ich do biura.

Ministerstwo planuje bowiem nowelizację ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Zakłada ona m.in. reformę systemu orzecznictwa i możliwość wykonywania pracy zarobkowej podczas zwolnienia lekarskiego.

Smutna prawda o Black Friday. Jeden błąd i zostaną na święta z długami

Na zwolnieniach lekarskich nie będzie nadużyć

Ministra uspokaja jednak, że nadużyć nie będzie. -Jakiekolwiek zmuszanie do pracy na zwolnieniu jest i nadal będzie niezgodne z prawem - poinformowała ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z money.pl. Szefowa resortu zapewniła też, że przygotowywana przez rząd zmiana zasad funkcjonowania zwolnień lekarskich nie będzie dawała pola do nadużyć ani pracodawcom, ani pracownikom.

Według Agnieszki Dziemianowicz-Bąk zapewniła nowe przepisy dotyczące L4 mają chronić pracowników przed ryzykiem utraty świadczenia chorobowego podczas zwolnienia i "przed dość absurdalnym zarzutem, że jeśli podczas zwolnienia (pracownik) wykonał jakąkolwiek pracę, to zrobił coś złego". Te słowa mogłyby wywołać wątpliwości wśród pracowników, którzy idą na L4, żeby wrócić do formy i wyzdrowieć i chcą unikać sytuacji, kiedy pracodawca będzie ich w tym czasie bombardował telefonami. Okazuje się, że plany rządu dotyczą zupełnie innego przypadku.

Na czyj wniosek będzie zgoda na pracę na L4?

- W naszej propozycji projektu ustawy, który oczywiście podlega konsultacjom, są bardzo wyraźne ograniczenia przeciwko nadużyciom - wyjaśniła ministra Dziemianowicz Bąk.  Dodała, że możliwość świadczenia pracy dotyczyłaby np. osób zatrudnionych u dwóch pracodawców oraz tylko na wniosek samej osoby chorującej, czyli  pracownika, lekarz mógłby wskazać w zwolnieniu chorobowym rodzaj pracy, który jest dozwolony.

Ministra podkreśliła, że jakiekolwiek zmuszanie do pracy na zwolnieniu jest i nadal będzie niezgodne z prawem. Podała też przypadek, w którym praca w jednym zakładzie jest możliwa, choć w innym dana osoba przebywa na zwolnieniu lekarskim.

-Kończymy z pewną fikcją. Dziś często jedna i ta sama osoba pracuje w więcej niż jednym miejscu, wykonując inne prace. Wyobraźmy sobie, że np. chirurg ma złamaną rękę i, co oczywiste, nie może operować, więc jest na zwolnieniu lekarskim i nie świadczy pracy w szpitalu, w którym jest zatrudniony. Ale jednocześnie jest np. wykładowcą akademickim. I w tym drugim obszarze - uczenia studentów medycyny - może być dalej aktywny pomimo złamanej ręki. O ile oczywiście chce - 

poinformowała Agnieszka Dziemianowicz Bąk w wywiadzie dla Money.pl.