Otrzymała horrendalnie wysoki rachunek za prąd. Winę ponosi pracownik, ale i tak musi zapłacić
Wydaje się, że obecnie najgorętszym tematem w Polsce są ceny prądu i to, czy przyszły rząd wprowadzi dopłaty od państwa do rachunków wzorem obowiązujących do końca tego roku przepisów zamrażających ceny prądu do określonych limitów zużycia. Według wyliczeń ekspertów, bez odpowiednich kroków władz już od stycznia rachunki za prąd wzrosną o ok. 70 proc. Okazuje się, że niektórzy już dostają astronomiczne rachunki za prąd, o czym informuje fakt.pl.
Czekała na rachunek za prąd. W końcu skontaktowała się z dostawcą
Powołując się na materiał przygotowany przez dziennikarzy “Interwencji” z Polsat News, serwis informuje, że 55-letnia mieszkanka Lublina dostała bardzo wysoki rachunek za prąd. Fakt.pl relacjonuje, iż Pani Katarzyna początkowo była zaniepokojona, bo jej sąsiedzi otrzymali rachunki, a ona nie. Wtedy postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i skontaktowała się z dostawcą energii.
Kredytobiorcy na szpilkach. Jaką decyzję ws. stóp podejmie RPP?13 tys. złotych za prąd. 55-latka była zrozpaczona
55-latka zamieszkująca niespełna 30-metrową kawalerkę w jednej z lubelskich kamienic, po upomnieniu otrzymała dwa rachunki za prąd. Kobieta była w ogromnym szoku, gdy zobaczyła, że każdy z dokumentów opiewa na kwotę 6,5 tys. zł. Co więcej, spółka wyznaczyła termin spłaty zaległości na dwa tygodnie z zastrzeżeniem, że jeśli nie ureguluje 13 tys. zł należności, odetną jej prąd.
Zarabia 2,3 tys. złotych, a miała zapłacić niemal sześć raz tyle w dwa tygodnie
Mieszkanka Lublina była zrozpaczona i nie wiedziała co zrobić, szczególnie zdając sobie sprawę z tego, że jej pensja w wysokości 2,3 tys. zł nie wystarczy na pokrycie należności w tak krótkim czasie. Zrozpaczona 55-latka udała się do PGE celem uzyskania pomocy i wyjaśnień, jednak na próżno. - Od pani w zakładzie usłyszałam, że ona nic na to nie poradzi, bo ja muszę to zapłacić. Zaproponowała mi pięciodniowe wstrzymanie opłat - powiedziała w rozmowie z "Interwencją". Okazało się, że zawinił pracownik spółki.
Winę ponosi pracownik, ale co dalej?
Pani Katarzyna nie była usatysfakcjonowana zapewnieniami pracowników, którzy twierdzili, iż mogą “wstrzymać opłaty”, bo chciała poznać powód tak astronomicznych podwyżek rachunków. Ostatecznie udało się jej ustalić, że winę ponosił pracownik PGE, który nieprawidłowo dokonał odczytu licznika. Spółka zapowiedziała, że wyciągnie konsekwencje wobec pracownika, ale sytuacja Pani Katarzyny nadal nie została pomyślnie wyjaśniona. Jak informuje 55-latka, jej dług został rozłożony na trzy raty. Mamy nadzieje, że wkrótce przekażemy naszym czytelnikom pozytywne informacje w tej sprawie.