Państwo rozda swoje grunty. Nowy pomysł ministerstwa rozwoju na kryzys mieszkaniowy
W Polsce trwa bezprecedensowy w XXI wieku kryzys mieszkaniowy. Upór lobby ws. dopłat do kredytów hipotecznych nie przyniósł skutków, popyt zamarł, a spadki cen nieruchomości maskowane są rabatami. Rząd ma jednak pomysł, by nadać problemowi nowej dynamiki.
W walce z kryzysem mieszkaniowym po raz kolejny zwyciężą sprzedawcy?
Jeszcze w I połowie 2024 r., gdy popyt na mieszkania zdawał się przewyższać podaż, środowiska deweloperskie domagały się od państwa deregulacji rynku. Miało to być najlepsze rozwiązanie kryzysu mieszkaniowego.
Deweloperzy od lat narzekają na zbyt złożone procedury otrzymywania zgód czy wymogi, które mają utrudniać budowę mieszkań. Mimo to chwalą się wieloletnimi zapasami tzw. banków ziemi. Rząd ma nowy pomysł na to, jak zwiększyć je jeszcze bardziej.
Nie będzie dopłat, trudno o większą deregulację – rząd ma więc nowy pomysł
Kolejne próby przepchnięcia kolanem dopłat do kredytów hipotecznych kończą się fiaskiem. Powszechność określeń w rodzaju "patodeweloperka" czy "polskie obozy mieszkaniowe" nie sprzyja natomiast dalszej deregulacji. W takich okolicznościach rząd wyciąga do deweloperów rękę, na której jest… ziemia.
Jak donosi propertynews.pl, nowy rządowy projekt ustawy odda do dyspozycji samorządów grunty należące do Skarbu Państwa. Ich przeznaczenie jest z góry przewidziane – mają na nich powstawać mieszkania.
Ministerstwo rozwoju chce rozdać państwową ziemię. Do kogo trafi?
Ministerstwo rozwoju i technologii opracowało projekt ustawy, która stanowi o uruchomieniu programu przekazywania gruntów Skarbu Państwo gminom. Celem jest poprawa dostępności gruntów, na których rozwijać ma się budownictwo mieszkalne. To właśnie kwestia braku ziemi ma być w optyce MRiT głównym hamulcowym rodzimej mieszkaniówki.
Chodzi przede wszystkim o państwowe grunty rolne będące częścią Zasobu Własności Rolnej Skarbu państwa. Jeśli ustawa wejdzie w życie, zarząd nad nimi zostanie przekazany starostom, a ten będzie upoważniony do rozdysponowania ziemi wśród samorządów gminnych.
Te będą mogły z kolei budować na nowo otrzymanych gruntach mieszkania komunalne, przekazać na rzecz spółdzielni czy spółek gminnych na wieczyste użytkowanie oraz oczywiście sprzedać je w ramach programu “lokal za grunt”, na przykład deweloperom.
Ustawa stanowi, że jeśli w ciągu 5 lat od przekazania gmina nie wybuduje mieszkań lub nie sprzeda ziemi deweloperom, będzie musiała wpłacić ich równowartość na rzecz Skarbu Państwa.
Podstawy diagnozy MRiT, według której hamulcem rozwoju polskiego budownictwa mieszkalnego jest brak gruntów, nie są znane. W Polsce nie istnieje bowiem centralna ewidencja takich działek.
Jeszcze w 2023 r., kiedy bańka była w szczycie, jeden z największych deweloperów w kraju, DOM Development, dysponował w samych tylko największych miastach bankiem ziemi pozwalającymi na budowę ponad 17 tys. mieszkań. W całym 2024 r. sprzedał ich 4,2 tys. Zbliżenie się do tego wyniku w 2025 r. jest mało prawdopodobne.
