Państwowa Inspekcja Pracy zaczyna bezwzględną kampanię. Kontrolerzy przyjdą nawet w weekend
Państwowa Inspekcja Pracy rusza z masowymi kontrolami. Weryfikacja będzie obejmowała wszystkie budowy, na których znajdują się żurawie wieżowe i szybkomontujące. Ubiegłoroczne kontrole ujawniły niedopatrzenia w ponad 80 proc. przypadków, czyli tylko 1 na 5 skontrolowanych budów spełniała wszystkie normy.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Dlaczego Państwowa Inspekcja Pracy rozpoczyna kontrole
-
Kto bierze w nich udział
-
Jakie były wyniki ostatniej weryfikacji
Państwowa Inspekcja Pracy rusza w Polskę sprawdzać budowy
Państwowa Inspekcja Pracy po raz kolejny zamierza zadbać o bezpieczeństwo. W tym celu rusza z masowymi kontrolami, które swoim zasięgiem obejmą budowy w całym kraju.
Okręgowy Inspektorat Pracy w Gdańsku zapowiedział, że urzędnicy będą wizytowali miejsca pracy w godzinach niestandardowych np. o 15:30 oraz w soboty. Na kontrole powinny przygotować się nawet małe place budowy.
Państwowa Inspekcja Pracy chce bowiem wykluczyć ryzyko nieprawidłowości i zagrożeń w trakcie podnoszenia i przekładania ładunków. Dodatkową przesłanką, która skłania inspektorów do wzmożonych kontroli są wysokie temperatury. To kluczowe z punktu widzenia zarówno operatorów żurawi, jak i osób w ich najbliższym otoczeniu.
Wnikliwa kontrola w trosce o bezpieczeństwo pracowników
Jak wygląda weryfikacja? Portal money.pl podaje, że na budowie pojawiają się dwuosobowe zespoły. Za kontrolę odpowiada inżynier wyspecjalizowany w sektorze budowalnym oraz prawnik.
W trakcie kontroli inspektorzy będą wnikliwie sprawdzali, czy są przestrzegane limity czasu pracy operatorów. Państwowa Inspekcja Pracy zweryfikuje także wynagrodzenia pracowników i okoliczności zawierania umów cywilnoprawnych. Dość często przełożeni oferują bowiem umowy śmieciowe, mimo że powinna zostać zawarta umowa o pracę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeżeli wymagają tego okoliczności to Państwowa Inspekcja Pracy wysyła na kontrolę także urzędnika specjalizującego się w zatrudnianiu cudzoziemców. Brak znajomości języka to bowiem jedna z przyczyn wypadków budowalnych.
- Niestety zdarza się, że pracę, która wymaga komunikacji, wykonują osoby nieznające języka polskiego i niemające uprawnień obowiązujących w Unii - przyznała Agnieszka Dobrodziej, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku ds. nadzoru.
Państwowa Inspekcja Pracy natychmiast reaguje na ewentualne niedopatrzenia
Ubiegłoroczna kampania, którą zainicjowała Państwowa Inspekcja Pracy, ujawnia, że tego typu kontrole są wyjątkowo potrzebne. W 2020 r. inspektorzy przeprowadzili 313 weryfikacji.
Rezultaty są niepokojące. Aż 83 proc. wszystkich kontroli ujawniło nieprawidłowości. Jednak Państwowa Inspekcja Pracy deklaruje, że wszystkie niedopatrzenia zostały uregulowane przy pomocy środków prawnych.
Pouczenia miały charakter przede wszystkim decyzji ustnych. Dzięki temu pracownicy mogli natychmiast zareagować i zniwelować zagrożenie.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl