PKO BP: Ceny mieszkań nie będą spadały
PKO BP ma złe informacje dla wszystkich, którzy w najbliższym czasie planowali zakup mieszkania. Ceny już mocno wystrzeliły, a będą jeszcze wyższe. Eksperci przekonują, że wpływ na zawyżone koszty mieszkań mają przede wszystkim rosnące ceny gruntów i materiałów budowlanych.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
O ile już wzrosły ceny mieszkań
-
O ile podrożały grunty
-
Które materiały budowlane zanotowały największą podwyżkę
PKO BP o cenach mieszkań. Nie ma co liczyć na spadki
PKO BP podjęło się na analizy rynku mieszkaniowego w Polsce. Zgodnie z danymi NBP ceny mieszkań w Polsce w IV kwartale 2020 r. było średnio o 7 proc. wyższe rok do roku. Zdaniem ekspertów z PKO BP tendencja wzrostowa pozostanie z nami na dłużej.
Głównym czynnikiem, który winduje koszty są wzrosty cen gruntów pod zabudowę. W najnowszym raporcie PKO BP przekonuje, że ceny zwiększyły się o ok. 20 proc. w przeciągu ostatniego roku.
Na spory wydatek są narażone osoby, które planują zakup ziemi w lokalizacjach atrakcyjnych pod kątem turystycznym. Mimo tego część z nich decyduje się na ten krok w celu ochrony kapitału przed wysoką inflacją w warunkach niskich stóp procentowych.
Które grunty podrożały najbardziej? Specjaliści z PKO BP zaobserwowali najwyższy poziom mediany w Warszawie (500 zł za mkw.) oraz w stolicach innych województw (ok. 230 zł za mkw). W Warszawie najwyższa cena działki to 542 zł, a w Łodzi, która na tle innych wojewódzkich stolic wypada najlepiej, zaledwie 160 zł. Niższe wzrosty odnotowano w przypadku działek w powiatach grodzkich (ok. 160 zł za mkw.) i powiatach ziemskich (ok. 95 zł za mkw.).
PKO BP: ceny materiałów budowlanych mają wpływ na ceny mieszkań
Druga niekorzystna okoliczność, z punktu widzenia przyszłych właścicieli, to wzrost cen materiałów budowlanych. Forsal donosi, że nadwyżka kosztów to pokłosie pandemii COVID-19.
PKO BP tłumaczy, że koronawirusowe obostrzenia przełożyły się na spadek popytu i ograniczenie produkcji wielu materiałów budowlanych i niezbędnych surowców. Jednak w ostatnim czasie gospodarki poszczególnych państw powoli wracają na regularne tory i odbudowują swój popyt, co nie zawsze oznacza spadek cen.
Zdaniem PKO BP największe znaczenie w tym kontekście ma wzrost popytu w Chinach - to państwo odpowiada za około połowę całego rynku stali. W związku z tym ceny prętów stalowych wzrosły o ok. 5 proc., a złomu stalowego aż o 60 proc. od sierpnia 2020 r. do marca 2021 r.
W ocenie PKO BP wzrost cen materiałów budowlanych jest związany również z pandemicznym zaburzeniem łańcuchów dostaw. Niedobory w kontenerach do transportu materiałów czy zbyt duży ruch środków transportu względem możliwości infrastruktury zakłóciły płynność dostaw. W rezultacie na rynkach lokalnych pojawiło się znacznie mniej surowców. Rynek musiał zareagować na tę sytuację, a jedynym możliwym krokiem był wzrost ceny.
Wahania na rynku paliwowym również odbijają się na cenach materiałów budowlanych, ponieważ wiele z nich jest produkowanych z wyrobów ropopochodnych. PKO BP podaje, że od listopada 2020 r. do marca 2021 r. ropa naftowa podrożała o ok. 60 proc., co wpłynęło na wyższe ceny tworzyw sztucznych, które wykorzystuje się w budownictwie.
Zdaniem PKO BP sektor budowlany stoi przed jeszcze jednym, bardzo poważnym wyzwaniem - niedoborem wykwalifikowanych pracowników. Wobec tego konkurencja będzie starała się przyciągnąć specjalistów wyższymi stawkami. Według wyliczeń analityków płace w budownictwie wzrosną o ponad 8 proc. w 2021 r. i 2022 r. Wyższe koszty pracy również mogą wpłynąć na ceny mieszkań.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl