Niestety, rząd wycofuje się z jednej z głównych obietnic. Złe wiadomości w sprawie pieniędzy Polaków
Płaca minimalna w 2021 nie wzrośnie do 3 tys. zł
Jak donosi money.pl, rząd wycofuje się z zapowiedzi podwyższenia płacy minimalnej na rok 2021 do 3 tys. zł. O takiej stawce była mowa jeszcze rok temu, gdy premier przedstawiał długoterminowe plany podwyższania minimalnego wynagrodzenia. - Minimalne wynagrodzenie od 2020 r. będzie wynosiło 2600 zł, a od 2021 r. zadeklarowaliśmy 3000 zł - mówił premier Mateusz Morawiecki jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. O ile pierwszą część tej obietnicy udało się spełnić i aktualnie płaca minimalna wynosi właśnie 2600 zł, to jednak kryzys gospodarczy wywołany pandemią koronawirusa i związaną z nią kwarantanną postawił pod znakiem zapytania możliwość realizacji przyszłorocznej podwyżki.
Ile wyniesie płaca minimalna w przyszłym roku?
Co prawda według deklaracji rządu płaca minimalna w roku 2021 rzeczywiście wzrośnie, jednak będzie to podwyżka niższa od zapowiadanej. Zgodnie z propozycją przedstawioną we wtorek w komunikacie Rady Ministrów, minimalne wynagrodzenie miałoby w przyszłym roku wynieść 2800 zł brutto (wzrost o 7,7 proc. w stosunku do bieżącego roku) i stanowić 53,2 proc. prognozowanego na ten rok przeciętnego wynagrodzenia. Z kolei minimalna stawka godzinowa wzrosłaby z 17 do 18,30 zł. Rezultatem obu tych zmian byłby wzrost wydatków budżetu państwa o 388,3 mln zł. Stawki te będą punktem wyjścia dla negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego, czyli komisji trójstronnej umożliwiającej debatę między rządem, pracodawcami i pracownikami.
Wysokość minimalnego wynagrodzenia ustalona w wyniku negocjacji nie może być niższa od tej, którą proponuje Rada Ministrów, teoretycznie istnieje więc możliwość, że przedstawicielom związków zawodowych uda się uzyskać większą podwyżkę. Postulaty OPZZ, aby podwyższyć płacę minimalną do 3100 zł, spotykają się jednak z protestami pracodawców, dla których w obliczu kryzysu spowodowanego koronawirusem podwyżki byłyby zbytnim obciążeniem dla przedsiębiorstw. Z kolei pracownicy argumentują, że wyższa płaca minimalna przełoży się na wzrost konsumpcji, co miałoby ożywić gospodarkę osłabioną pandemią.