Poczta Polska wszystkich oszukała? Padły poważne zarzuty, musieli się tłumaczyć
Poczta Polska w ostatnich latach znacząco poszerzyła zakres swoich usług, oferując klientom nie tylko tradycyjne opcje, jak wysyłanie listów, czy opłata rachunków. Okazuje się, że w placówkach można było nabyć torebki z logotypami łudząco przypominające te od luksusowych marek, takich jak Gucci czy też Yves Saint Laurent. Okazuje się, że były to podróbki, które mogą przysporzyć firmie ogrom problemów.
Poczta Polska w potężnych tarapatach? Chodzi o luksusowe podróbki
Od wielu lat Poczta Polska niezmiennie cieszy się popularnością wśród milionów Polaków. W oficjalnych placówkach można skorzystać nie tylko z tradycyjnych usług pocztowych, ale również opłacić rachunki, czy też kupić różnego rodzaju artykuły i codzienną prasę.
Okazuje się jednak, że firma postanowiła poszerzyć zakres oferowanych dóbr wprowadzając do swojej bogatej oferty torebki łudząco przypominające te prosto od luksusowych projektantów takich jak Gucci, czy też Yves Saint Laurent.
Sprawa została nagłośniona przez Katarzynę Daniłko, która za pośrednictwem swojego Instagrama skupiła swoją uwagę na wątpliwych dobrach luksusowych. “Pani od jakości” otrzymywała wiele zdjęć do zdziwionych fanek, które mocno powątpiewały w autentyczność wykonania torebek.
Influencerka udostępniła materiały w swoich relacjach, chcąc zwrócić uwagę na zaistniałą sytuację . Nie musiała zbyt długo czekać na reakcję Poczty Polskiej, która szybko odniosła się do zaistniałej sprawy, prosząc kobietę o oficjalne sprostowanie.
- Zapewniamy, że dostawca jest oficjalnym dystrybutorem marki i produkty są oryginalne, zapewniają wszystkie certyfikaty - brzmiała treść wiadomości wysłanej do influencerki.
Daniłko nie zamierzała odpuszczać i zadała przedstawicielom Poczty Polskiej proste pytanie , czy w ich placówkach praktycznie za bezcen można nabyć luksusowe torebki bez żadnych certyfikatów. Zapytała również o stosowne dokumenty pozwalające na handel takimi dobrami.
Poczta Polska odpowiedziała na zarzuty. Wydano oficjalne oświadczenie
Jak można się spodziewać Poczta Polska bardzo szybko postanowiła odpowiedzieć na wszelkie zarzuty użytkowniczki Instagrama, podkreślając, że produkty oferowane przez ich firmę są oryginalne i mają wszelkie niezbędne dokumenty.
- Szanowna Pani, tak, jak wspominaliśmy wcześniej, produkty Lulu Castagnette są oryginalne oraz posiadają wszystkie niezbędne certyfikaty, natomiast dziękujemy za sygnał dot. innych torebek - napisano w oficjalnej odpowiedzi.
Poczta Polska się tłumaczy. Może mieć potężne problemy
Poczta Polska w oficjalnym oświadczeniu podkreśliła, że nie ponosi bezpośredniej winy za zaistniałą sytuację. Przedstawiciele firmy zaznaczyli, że podjęte zostały niezbędne czynności mające na celu wyjaśniające zaistniałą sytuację .
- Podjęliśmy już działania wyjaśniające. Wina leży po stronie producenta i dystrybutora, który błędnie skierował do części naszych placówek ten niezakontraktowany asortyment. Tych produktów nie było i nie ma w katalogu produktów przeznaczonych do sprzedaży w placówkach i zostały one błędnie do nas skierowane. Będziemy dalej sprawę wyjaśniać z dostawcami. Bardzo dziękujemy za czujność i niezwłocznie wycofujemy ze sprzedaży te produkty, które nigdy nie powinny trafić do naszych urzędów i filii - brzmi treść wiadomości.
Jak można się spodziewać, Poczta Polska może mieć potężne problemy w związku z “aferą torebkową”. Wszystko przez fakt oferowania klientom towarów oznaczonych podrobionym znakiem towarowym.
Katarzyna Daniłko postanowiła poinformować firmę Gucci i zamierza przekazać niezbędne informacje domowi mody Yves Saint Laurent.
Zgodnie z Artykułem 305 Ustawy o Prawie Własności Przemysłowej, każdy, kto popełnia tego rodzaju czyn podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 .