Polacy dostają telefony z ZUS. Wyjaśniamy, czy to oszustwo
Rosnąca liczba oszustw dokonywanych za pośrednictwem połączeń telefonicznych wielu nauczyła ostrożności wobec każdego kontaktu ze strony osób podających się za przedstawicieli urzędów czy banków. Warto w tym kontekście zwrócić w najbliższych tygodniach na telefony związane z ZUS-em – choć mogą sprawiać wrażenie podejrzanych, to tym razem nie ma się czego obawiać.
Badania opinii o ZUS-ie
Jak donosi serwis interia.pl, w najbliższym czasie z Polakami będą się kontaktować osoby, które chcą zbadać opinię obywateli RP na temat Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i zadowolenie z jego usług. Sama rozmowa będzie miała formę ankiety – dzwoniący zadadzą serię pytań dotyczących ZUS-u.
Należy zwrócić uwagę, że kontaktować będą się nie sami pracownicy ZUS-u, lecz konsultanci firmy PBS Sp. z o.o . Warto zapamiętać tę nazwę, zwłaszcza że o badaniu opinii zapewne dobrze wiedzą już cyberprzestępcy, którzy mogą próbować wykorzystać je do oszustw czy kradzieży danych.
Uwaga na vishing
Należy pamiętać, że przedstawiciele spółki PSB, którzy będą badać opinie na temat Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie będą zbierać danych osobowych , dotyczących kont bankowych czy prosić o kody BLIK. Jeśli tylko konsultant zacznie podejmować próby wyłudzenia podobnych informacji, należy się natychmiast rozłączyć.
Vishing, czyli oszustwa realizowane za pośrednictwem połączeń telefonicznych pozostają jednymi z najskuteczniejszych metod oszustów. Ich działania są złożone i wyrafinowane, niekiedy jest w nie zaangażowanych wiele osób podszywających się kolejno pod wiele podmiotów. Jest to na tyle skuteczne, że nie ma tygodnia, byśmy nie odnotowywali kradzieży sięgających setek tysięcy złotych.
Zobacz także: Polacy masowo otrzymują niepokojące SMS-y. MSWiA reaguje, wydano pilne ostrzeżenia
Masz wątpliwości – rozłącz się!
W takich okolicznościach można się dziwić, że ZUS zdecydował się na zamówienie badań opinii w sposób, który może budzić zastrzeżenia pod kątem bezpieczeństwa i niemal na pewno zostanie wykorzystany przez cyberprzestępców. Należy jednak pamiętać, że udział w badaniach nie jest obowiązkowy , przez co w razie wątpliwości można po prostu rozłączyć się bez żadnych konsekwencji.
Źródło: interia.pl