Polacy oburzeni. Biedronka pod ostrzałem: "Rozmiar nie robi wrażenia"
Dyskonty w Polsce stały się już przedmiotem zbiorowej wyobraźni; najpierw cenowa wojna z Lidlem, teraz za długie paragony. Konsumenci obu dyskontów próbują ustalać reguły gry. Co na to firma?
Klienci bezlitośni. Biedronka ma za długie paragony
Za długie paragony to tym razem nowy postulat internautów-konsumentów Biedronki . W sieci pojawiły się roszczenia klientów portugalskiego dyskontu, którzy zwracają uwagę, że firma prowadzi politykę komunikacji z kupującymi poprzez paragony - tym samym dowody zakupy stają się księgą marketingu i ulotką promocyjną. I mierzą blisko pół metra.
Zobacz też: Czekają nas podwyżki cen żywności. “Szok i zaskoczenie skalą”
Paragon 40 cm. Sieć odpowiada
W tej sprawie głos zabrała dyr. marketingu sieci Dorota Wrotek-Gut, skonfrontowana z zarzutami przez serwis Onet.pl. “Paragony, oprócz oczywistej ich roli, stanowią dla nas istotne narzędzie komunikacji” - tłumaczy, dodając że przestrzeń skrawka papieru komunikuje m.in. najnowsze promocje.
Jeronimo Martins stabilny na polskim rynku
Przypomnijmy, że niedawno właściciel sieci Biedronka - portugalski Jeronimo Martins - raportował o swoim obrocie za I kwartał 24 r. Wolumenowo sprzedaż wzrosła (wzrost jest największy właśnie w Polsce), nieco spadł zysk netto (31 proc.); to, jak zaznaczył później sam raport, wynikało najpewniej z “wojny cenowej” z Lidlem, czyli obniżania marży i szeregu promocji. Wnioski obszernego raportu głosiły m.in., że polscy konsumenci pozostają ostrożni, wrażliwi na ceny i podatni na promocje.