PPK miały być sukcesem, jest wielka klapa. Zamiast 11 mln uczestników ledwo 2,3 mln
PPK (Pracownicze Plany Kapitałowe) nie cieszą się zbyt dużą popularnością wśród Polaków. Z najnowszych danych PFR wynika, że na nowy system odkładania na poczet przyszłej emerytury zdecydowało się niewiele ponad 28 proc. uczestników, choć i te wyliczenia są naciągane. Polski Fundusz Rozwoju wierzy, że PPK jeszcze odżyją. Tego optymizmu na próżno szukać wśród ekspertów.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Ilu uczestników liczy PPK
-
Jakie nieścisłości pojawiły się w wyliczeniach
-
Dlaczego Polacy nie są zainteresowani nowym systemem
PPK rozczarowują. Polacy nie chcą odkładać pieniędzy w nowym systemie
PPK miały być powszechnym systemem oszczędzania długoterminowego na przyszłą emeryturę. Na razie są zaledwie jego namiastką. Z najnowszych danych PFR wynika bowiem, że PPK mają 2,3 mln uczestników . W programie pozostało 28,8 proc. pracowników z tych firm, które mają umowy o prowadzenie PPK.
Tymczasem na etapie projektowania całego systemu zakładano, że w programie zostanie 75 proc. Wyliczenia z czwartego etapu wdrażania PPK zdecydowanie odbiegają od tych założeń. Co więcej, dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego, tłumaczył w rozmowie z portalem gazeta.pl, że nawet zaraportowane dane są „kreatywnie przedstawione”.
Dlaczego? PFR porównuje bowiem 2,3 mln uczestników PPK z ok. 8 mln pracowników z tych spółek, które posiadają umowy na prowadzenie systemu. Jednak na etapie wdrażania PPK rządzący przekonywali, że system będzie skierowany do 11,5 mln osób. Co stało się zatem z 3,5 mln uczestników?
Jeśli żaden pracownik mikrofirmy nie chce brać udziału w PPK to spółka w ogóle nie zawiera umowy . Wszystko wskazuje zatem na to, że PFR nie uwzględnił w swoich szacunkach firm, które zatrudniają kilka milionów osób, a ich wskaźnik partycypacji wynosi 0 proc.
Czy uda się wzmocnić zaufanie do PPK? Eksperci mają wątpliwości
PFR stawia sobie za cel, aby do 2025 r. PPK liczyły 4,5-6 mln uczestników. Ambicje długoterminowe zakładają, że w systemie ma być 6-8 mln osób, co oznaczałoby partycypację na poziomie 50-75 proc. Mimo niezbyt korzystnych wyliczeń z czwartego etapu wdrażania programu, PFR twierdzi, że zbudowanie zaufania do PPK wymaga czasu.
Jednak zdaniem eksperta z Instytutu Emerytalnego czas może okazać się niewystarczającą przesłanką, aby skłonić obywateli do PPK. Niechęć jest bowiem dużo bardziej złożona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy już teraz nie mają zaufania do ZUS, które zostało dodatkowo podważone przy zamieszaniu wokół OFE parę lat temu. Dr Wojewódka zwrócił także uwagę, że pat w reformie OFE, do której PiS zabiera się od 5 lat, nie poprawia wiarygodności całego systemu emerytalnego w Polsce .
PPK nie przekonuje Polaków mimo dopłat
Mogłoby się wydawać, że PPK to rozwiązanie korzystne finansowo. Jednak najnowsze dane PFR wskazują, że duża część obywateli nie chce oddawać 2 proc. swojej pensji nawet mimo dopłat od państwa i pracodawcy.
Ekspert zwrócił uwagę, że dodatkowym czynnikiem zniechęcającym Polaków do PPK mogą być także obawy, że środki z systemu będą źródłem finansowania wątpliwych projektów rządu. Mimo tego nie powinni obawiać się odebrania pieniędzy. - Ale wystarczy "podpompować" obligacje, które wyemituje się np. pod finansowanie przekopu Mierzei Wiślanej czy budowy jakiejś elektrowni - tłumaczył de Wojewódka.
Zaufanie do PPK nie wzrosło mimo dość odważnej deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego. W 2019 r. szef rząd stwierdził, że prywatność środków w PPK powinna zostać wpisana do Konstytucji RP. Tylko po co? Już ustawa o PPK wskazuje, że środki wpłacane przez pracownika są jego własnością. Wszystkie te kontrowersyjne zabiegi sprawiają, że PPK nie przekonuje Polaków.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl