Protest pielęgniarek przejdzie przez Warszawę. Zacznie się już jutro
Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek nie upłynie w atmosferze świętowania, a protestu pielęgniarek. W zaplanowanej na środę demonstracji biały personel będzie domagać się m.in. zwiększenia płac i działań rządu, mających na celu odciążenie pielęgniarek w wykonywanych obowiązkach.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jutro odbędzie się protest pielęgniarek i położnych
-
Czego domaga się biały personel
-
W jaki sposób rząd mógłby odciążyć pielęgniarki w wykonywanych obowiązkach
Protest pielęgniarek w dniu ich święta
12 maja przypada Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek. Dla białego personelu w Polsce dzień ten nie upłynie jednak w atmosferze święta, a protestu pielęgniarek i położnych (ich święto przypadało 8 maja).
Planowany na środę protest organizuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Demonstracje odbędą się w 18 punktach w Warszawie , ich początek będzie miał miejsce przed Sejmem.
Pielęgniarki i położne domagają się zwiększenia płac, ale nie tylko. Jutrzejszy protest ma na celu również zwrócenie uwagi na problem braków kadrowych, które dały o sobie znać ze zdwojoną siłą w okresie pandemii.
Biały personel oczekuje od rządzących podjęcia działań odnośnie zwiększenia liczby pielęgniarek i położnych. Z roku na rok liczebność kadry maleje, gdyż młodzi nie chcą angażować się w pracę . Dzięki zmianom, których żądają pielęgniarki i położne, mogłoby udać się ściągnąć do zawodu "świeżą krew" i odciążyć tym samym w wykonywanych obowiązkach osoby obecnie pracujące w tych zawodach.
Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok zwraca uwagę w rozmowie z serwisem Medexpress, że obecnie średnia wieku pielęgniarki to 53 lata, a w perspektywie dekady będzie to 60 lat.
Szykują się gigantyczne braki kadrowe
Ptok podaje dane z których wynika, że o postęp, jeśli chodzi o likwidację obciążenia pracy białego personelu - w przypadku braku działań - będzie trudno. W najbliższym czasie na emeryturę ma udać się bowiem 10,5 tys. pielęgniarek i położnych, podczas gdy studia kończy 5,6 tys. aboslwentów, a pracę w zawodzie planuje rozpocząć jedynie 3,6 tys. osób.
- Sytuacja jest katastrofalna. Pielęgniarki są wykończone. Pracują na 2 - 3 etaty. Rząd powinien jak najszybciej zwiększyć liczbę pielęgniarek i położnych w Polsce - mówi w rozmowie z portalem szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Ptok zwraca uwagę, że Polska ma jeden z najgorszych wskaźników, jeśli chodzi o opiekę pielęgniarską i położniczą . Ów wskaźnik wynosił obecnie 5,3 osoby na 1 tys. mieszkańców. Jak podkreśla szefowa Związku, jest to porażający wynik, jeśli wziąć pod uwagę starzenie się społeczeństwa i rosnące zapotrzebowanie na usługi pielęgnacyjne, lecznicze czy rehabiltacyjne.
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych podaje również smutne dane z których wynika, że wśród 70 tys. ofiar Covid-19 jest ponad 160 pielęgniarek i położonych.
Protest pielęgniarek w celu zwiększenia płac
Jak wspomniano, podczas jutrzejszego protestu pielęgniarek i położnych pojawią się postulaty zwiększenia płac. Biały personel ma dać wyraz niezadowoleniu wobec przygotowanego przez Ministerstwo Zdrowia projektu nowelizacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach, który niebawem ma trafić do Sejmu.
Związkowcy podkreślają, że przyznanie osobom z kilkudziesięcioletnim stażem pracy wynagrodzenia zasadniczego na poziomie o kilkaset złotych niższym niż średnia krajowa będzie dla wielu osób impulsem do odejścia z zawodu bądź do wyjazdu za granicę .
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętne wynagrodzenie pielęgniarki/pielęgniarza wynosiło pod koniec 2018 roku 5327,64 zł.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl