Rafał Brzoska wygrywa z Facebookiem. Dla miliardera decyzja zapadła w miesiąc, Polacy są okradani latami
Duża część internetowych oszustw i innych działań cyberprzestępczych rozpoczyna się na Facebooku. Należący do Meta serwis stał się bezpieczną przystanią dla oszustw inwestycyjnych, wyłudzeń, ataków phishingowych i wielu innych scenariuszy działań, przez które Polacy są okradani i oszukiwani. Często na duże kwoty. Powodów tego stanu rzeczy jest wiele, na czele z biernością moderacji. Ta nagminnie odrzuca wnioski o usunięcie z treści jawnych oszustw, nie dopatrując się w nich naruszeń regulaminu. Jeśli jednak dysponuje się odpowiednią rozpoznawalnością i wpływowością, można liczyć na specjalne traktowanie - zwycięstwo z Meta ogłosił właśnie Rafał Brzoska, założyciel InPostu i jeden z najbogatszych Polaków.
Facebook bezpieczną przystanią dla cyberprzestępców - dlaczego korzystanie z serwisu to ryzyko?
Problem z Facebookiem polega m.in. na tym, że skuteczna walka z oszustwami dokonywanymi za pośrednictwem sieci reklamowej wewnątrz serwisu nie jest w interesie Meta. Aby np. informacja będąca tak naprawdę zachętą do udziału w oszustwie inwestycyjnym trafiła do użytkowników, najpierw cyberprzestępcy płacą Facebookowi za jej emisję w postaci treści sponsorowanej. De facto Meta partycypuje więc w zyskach z oszustw, bo pieniądze, które uda się ukraść czy wyłudzić cyberprzestępcom trafiają do niej dzięki opłacaniu reklam kolejnych groźnych treści.
Zobacz: Ważny komunikat mBanku. Zapowiada zmiany, klienci muszą się przygotować
Często zresztą cyberprzestępcy włamują się na konta administratorów stron, by to za ich pieniądze emitować swoje reklamy i docierać do potencjalnych ofiar. Dla Mety nie robi to jednak różnicy - pieniądze trafiają do korporacji, a kto je wydał i z czyjego rachunku jest kwestią drugorzędną. Dlatego tak trudno skłonić moderację do usuwania groźnych reklam - nawet jeśli cel jest ewidentny i chodzi np. o oszustwo inwestycyjne, Facebook zdaje się robić wszystko, by nie dopatrzyć się naruszeń, co przesądza o tym, że ofiarą podają kolejni użytkownicy serwisu. Inna sprawa, że pracowników moderacji serwisów społecznościowych w poszczególnych krajach jest rażąco mało - np. w serwisie X całe europejskie kraje obsługiwała przez długi czas jedna osoba.
Agencja Wywiadu się zbłaźniła. Jej porady bezpieczeństwa są z poprzedniej epokiPUODO błyskawicznie interweniuje w sprawie założycieli InPostu
Na początku lipca swoje oburzenie praktykami Facebooka wyraził Rafał Brzoska, który w serwisie napotkał nagminne tam oszustwa wykorzystujące wizerunek celebrytów. W przypadku Brzoski chodziło o jego żonę, Omenaa Mensah. Brzoska trafił na fałszywe informacje o jej śmierci, co oczywiście było w serwisie próbą przyciągnięcia potencjalnych ofiar do kliknięcia reklamy. Gdy użytkownicy to robili, mogli być np. proszeni o ponowne logowanie na fałszywej kopii serwisu i tak kradziono ich dane uwierzytelniające i przejmowano konta. To jednak nie kwestia bezpieczeństwa zdecydowała o podjęciu kroków przez Brzoskę, lecz fakt wykorzystania wizerunku jego małżonki.
Od tego czasu minął miesiąc, a już Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych ogłosił decyzję, że zakazuje Meta publikacji reklam wykorzystujących wizerunek Mensah. Rafał Brzoska ogłosił zaś zwycięstwo z korporacją. W ocenie PUODO doszło do rażących naruszeń nie tylko danych osobowych, ale też czci i godności prezenterki. W rezultacie Meta może zostać ukarana za dalsze emitowane reklam z jej wizerunkiem. I wyłącznie za to, bo PUODO nie zdecydował się jak dotąd na żadne inne kroki, które mogłyby chornić cokolwiek innego niż cześć i godność małżonki miliardera, jak np. ofiary oszustw dokonywanych codziennie na Facebooku.
Sprawa Brzoski nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa na Facebooku
Rafał Brzoska zapowiada, że to dopiero początek walki z deep fake’ami w mediach społecznościowych. Zwróćmy uwagę, że z deepfake’ami, a nie oszustwami, w których deepfake’i stanowią zaledwie narzędzie. Decyzja PUODO, która najpewniej nie zapadłaby tak szybko, gdyby chodziło o mniej wpływową osobę, nie przekłada się bowiem nijak na poprawę bezpieczeństwa na Facebooku, gdyż chybi w identyfikacji problemu. Sam Brzoska wydaje się zwracać uwagę tylko na aspekt wykorzystania wizerunku żony, a nie tego, że wizerunek został wykorzystany do oszukiwania Polaków. W rezultacie Meta może uruchomić algorytm skanujący reklamy pod kątem wizerunku prezenterki i frazy “Omenaa Mensah”, a następnie blokować wszelkie próby emisji. Spełni tym samym żądania PUODO i nijak nie poprawi bezpieczeństwa na Facebooku.