Morawiecki zabrał głos ws. rekordu zakażeń. Mocne słowa o ignorancji Polaków, zagroził powrotem kwarantanny
Rekord zakażeń koronawirusem w Polsce
Zdaniem premiera Mateusza Morawieckiego Polska mierzy się z rekordem zakażeń, ponieważ obywatele "zaczęli ignorować zagrożenie i przestali przestrzegać zasad bezpieczeństwa". Polityk przypomniał, że w dalszym ciągu obowiązują limit 150 osób na weselach, w miejscach publicznych należy zakrywać usta i nos, a dezynfekcja nie zniknęła z pandemicznych zaleceń.
W związku z rekordem zakażeń Morawiecki zapowiedział, że "rządowy zespół zarządzania antykryzysowego przeanalizuje sytuację". Jak dotąd Główny Inspektor Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia nie wydały nowych wytycznych dotyczących powrotu do niektórych obostrzeń. Jednak "jeśli sytuacja się pogorszy, trzeba będzie ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa. Teraz mogę zaapelować, żeby trzymać się tych reguł, które są, bo to rozprzestrzenianie się może być niepokojące", oznajmił premier.
Uniknąć lockdownu za wszelką cenę, kwarantanna niewykluczona
Morawiecki zwrócił uwagę, że mimo dzisiejszego rekordu zakażeń "sytuacja jest inna niż kilka miesięcy temu" i rząd stara się uniknąć konieczności "wprowadzenia bardziej surowych restrykcji i zamrażania gospodarki tak, jak to miało miejsce kilka miesięcy temu". Szef rządu wyznał, że już teraz widać, jak mocno polska gospodarka odczuła nadejście koronawirusa.
Jednak premier zapowiada, że niekorzystna sytuacja epidemiczna w Polsce może sprawić, że powrócą niektóre obostrzenia. "Niewykluczone, że podobnie jak kilka krajów europejskich będziemy musieli wrócić do stosowania zasad kwarantanny wobec osób, które przyjeżdżają lub wracają z niektórych państw", ocenił Morawiecki. Wśród potencjalnych destynacji pojawiły się kraje Europy Południowej. "Przyglądamy się Hiszpanii, gdzie liczba zakażeń wzrasta", wyznał polityk. Ostateczna decyzja w sprawie ewentualnej kwarantanny zapadnie w połowie sierpnia, podaje portal money.pl.
Rekord zakażeń ma być sygnałem do dbania o bezpieczeństwo swoje i innych
Zgodnie z najnowszymi wyliczeniami przedstawionymi przez Ministerstwo Zdrowia tylko dzisiaj przybyło 615 nowych przypadków koronawirusa, co wskazuje na rekord zakażeń. Odnotowano 160 infekcji w woj. śląskim, 133 w małopolskim, 95 w mazowieckim, 67 w łódzkim, 45 w podkarpackim, 27 w wielkopolskim, 17 w opolskim, 12 w pomorskim, 11 w lubelskim, a 10 w lubuskim. Walkę z COVID-19 przegrało kolejne 15 osób.
Głos w sprawie rekordu zakażeń zabrał również rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. "Niech ten wynik będzie dla nas sygnałem, co może się stać, jeśli nadal nie będziemy nosić maseczek", wyznał. "Zapewne będzie możliwe cofnięcie się o krok, jeśli chodzi o ograniczenia. Być może zostaną, podobnie jak w innych państwach, podniesione mandaty za brak maseczek. Będziemy zastanawiać się, czy nie wprowadzić bardziej ścisłej kontroli, czy osoba pytana przez policję nie będzie musiała mieć potwierdzenia, że nie musi nosić maseczki", wyjawił Andrusiewicz.