Rolnik przyłapał żonę na zdradzie. Sąd wymierzył mu karę 5,5 roku więzienia za rzekome molestowanie kochanka
Finał głośnej sprawy z Podkarpacia jest niewiarygodny. Gdy pewien rolnik przyłapał żonę na zdradzie z pracownikiem, postanowił go zwolnić. Później zwolniony pracownik oskarżył rolnika o molestowanie, a sąd uznał mężczyznę za winnego.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Jak wygląda sytuacja rolnika
-
Jakie są podejrzenia mężczyzny
-
Co będzie dalej z historią rolnika
Zdrada żony i jej konsekwencje dla rolnika
Sprawę pana Grzegorza z Podkarpacia nagłośnił Polsat News za sprawą reportażu. Mężczyzna przyłapał na zdradzie swoją żonę. Nie chciał rozwodu, ale za to zwolnił swojego pracownika.
Wkrótce kobieta porzuciła męża, a jej kochanek oskarżył pana Grzegorza o molestowanie i gwałt. To był tylko początek kłopotów podkarpackiego rolnika, ponieważ sprawą zajęły się organy ścigania i finalnie trafiła do sądu.
Były pracownik utrzymuje, że rolnik miał go rzekomo gwałcić już kilka lat wcześniej. Dodał, że nie był jedyną ofiarą pana Grzegorza.
Mężczyzna nie powołał żadnych świadków, a biegli uznali, że zeznania mężczyzny są niewiarygodne i niespójne. Co na to wszystko pan Grzegorz?
Zdradzony rolnik uznany za winnego
Rolnik w rozmowie z Polsat News powiedział, że były pracownik groził mężczyźnie w trakcie zwolnienia, zapowiadając zrujnowanie jego życia. Twierdził, że "wszystko zniszczy".
Mimo to, sąd przyznał rację byłemu pracownikowi, a pana Grzegorza skazał na pięć lat i pół roku pozbawienia wolności. Pan Grzegorz ma prawo do złożenia apelacji i utrzymuje, że stał się ofiarą spisku jego żony i jej kochanka.
Na rozprawie zostały pokazane nagrania, z których jasno wynika, że żona oferowała pieniądze za składanie fałszywych zeznań przeciwko panu Grzegorzowi . Z kolei inna osoba zeznała, że kochanek żony jej groził, jeśli ta zezna przeciwko niemu.
Pan Grzegorz powiedział, że jest ofiarą spisku kochanków, którzy chcą zagrabić jego pieniądze. Bliscy rolnika mówią, że sędzia jest bliskim znajomym żony .
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na adres redakcja@biznesinfo.pl