Ropa naftowa znów droższa. Ceny surowca coraz bliżej rekordowych stawek
Kierowcy śledzący notowania ropy naftowej zbyt szybko się ucieszyli. Okazuje się, że odnotowane pod koniec zeszłego tygodnia spadki były tylko chwilowe i cena surowca niepokojąco zbliża się do rekordowych stawek.
Z tego artykułu dowiesz się:
-
Ceny ropy naftowej po chwilowych spadkach znów poszły w górę
-
Jaka jest obecna cena za baryłkę
-
Dlaczego na rynku ropy naftowej panuje optymizm
Ropa naftowa znów droższa
To nie jest udany początek maja dla kierowców, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę światełko w tunelu, jakie pojawiło się w ostatnim dniu kwietnia.
Mowa o notowaniach ropy naftowej. Jak zauważa serwis ISBNews w zeszły piątek notowania surowca zniżkowały, ale już w poniedziałek udało się odrobić spadki, zaś we wtorek notowania były zbliżone do tych z drugiej połowy zeszłego tygodnia.
Szczegóły prezentują się następująco: w przypadku ropy brent cena za baryłkę to 67-68 USD, jeśli zaś chodzi o ropę WTI, to jest to ok. 65 USD za baryłkę. Doradca inwestycyjny w Superfund TFI Paweł Grubiak w komentarzu dla portalu zwraca uwagę, ceny surowca zbliżają się tym samym do tegorocznych rekordów, odnotowanych w pierwszej połowie marca.
Ekspert zwraca jednak uwagę, że na rynku ropy naftowej panuje optymizm, który ma związek z kilkoma czynnikami. Jako pierwszy wskazuje nadzieje na stabilny wzrost popytu na paliwa na świecie, co w jego ocenie staje się coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem, zwłaszcza w krajach zachodnich, w których w ostatnim czasie mamy do czynienia z odmrażaniem gospodarki.
Grubiak zwraca uwagę, że choć Europa nadal zmaga się z rozprzestrzenianiem pandemii, to przybywa osób zaszczepionych i kontynent ten zamierza niebawem otwierać się na turystów z zagranicy.
To właśnie aktywność turystów, która spodziewana jest szczególnie w okresie wakacji może być dla rynku ropy naftowej największa szansą na wzrost popytu.
Podobny scenariusz ekspert prognozuje także w przypadku USA, gdzie również następuje stopniowe luzowanie obostrzeń. Grubiak w odniesieniu do Stanów Zjednoczonych zwraca również uwagę na pozytywne dane makroekonomiczne, choć jak zauważa na ożywienie gospodarcze duży wpływ miały m.in. gigantyczne programy stymulacyjne.
O ile w Europie i USA nastroje wokół pandemii wyraźnie w ostatnim czasie się poprawiły, to z niepokojącą sytuacją mamy do czynienia w Azji, przede wszystkim w Indiach. Sytuacja ta jak wskazuje Grubiak nie pozostanie bez wpływu na ceny ropy naftowej, a oczekiwania odnośnie popytu na surowiec są niższe niż spodziewano się jeszcze na początku roku.
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na redakcja@biznesinfo.pl