Ruszyły zwolnienia w PKP Cargo. Ponad 500 osób zostanie bez pracy
Spółka PKP Cargo poinformowała o rozpoczęciu zapowiadanych od wielu tygodniu masowych zwolnień w spółkach podległych. W tym etapie objętych zostanie nim do 520 pracowników, a koszt zwolnień oszacowano na 6,55 mln zł. Problem w tym, że PKP Cargo nie ma takich pieniędzy - pracownikom grozi pożegnanie bez zaległych wypłat i odpraw.
Listopadowe zwolnienia w PKP Cargo - pracę straci ponad pół tysiąca pracowników
PKP Cargo zaplanowało sfinalizowanie zwolnień do końca listopada br. Koszt oszacowany na 6,5 mln zł ma być w tym momencie dla spółki nieosiągalny. Co prawda w komunikacie czytamy, że będzie ona próbowała sfinansować koszty odpraw i zaległych wynagrodzeń dzięki środkom z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych , ale wiadomo jeszcze w jakiej części.
Łącznie, zgodnie z planem zaprezentowanym na dzień przed uruchomieniem postępowania restrukturyzacyjnego, pracę w PKP Cargo ma stracić 30 proc., wszystkich pracowników , co przekłada się na blisko 4,2 tys. osób. Tych może niepokoić, że już odprawy i zaległe wypłaty dla raptem 520 osób, które zostaną zwolnione w listopadzie, stanowią dla spółki problem, który trzeba rozwiązywać dzięki FGSP.
PKP Cargo zalega pracownikom z odprawami, wypłatami, odszkodowania, nagrodami…
Zaległości PKP Cargo wobec pracowników znacznie wykraczają poza tylko zaległe wynagrodzenie i odprawy. W komunikacie czytamy:
PKP Cargo obecnie nie stać na spłacenie wszystkich zobowiązań wobec pracowników, dlatego zdecydowało o odłożeniu w czasie spłaty dużej części odpraw, odszkodowań, nagród i ekwiwalentów należnych odchodzącym pracownikom.
Spółka zapewnia, że mimo tych trudności będzie dążyć do uregulowania wszystkich należności wobec pracowników w pierwszym możliwym terminie. Do zaległości doliczone mają zostać także odsetki . Nie ma także złudzeń, że uda się to w całości sfinansować z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - PKP Cargo deklaruje, że będzie dążyło do uzyskania z niego jak największej kwoty, jednak już teraz wiadomo, że nie będzie to kwota całkowita.
Co się stało z PKP Cargo?
PKP Cargo to największy w Polsce podmiot organizujący kolejowy transport towarowy. Tym bardziej szokująca jest fatalna kondycja spółki, czego przyczyną ma być niegospodarność i chybione decyzje kierownictwa w latach 2022-2023. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że spółka przez lata zarządzana była wskutek nie oceny kompetencji kandydatów, lecz nominacji stricte politycznych.
Rezultaty są opłakane. Jak informuje rynek-kolejowy.pl, aktualnie zadłużenie PKP Cargo wynosi rekordowe 5,2 mld zł . Do tego należy doliczyć gigantyczne koszty operacyjne - płace i raty leasingowe. W takich okolicznościach restrukturyzacja nie jest wyborem, lecz ostatnią deską ratunku.