Sprzedajesz nietrafiony prezent - musisz zapłacić
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jak co roku przypomina, że nietrafiony prezent można zwrócić. Są jednak wyjątki od reguły, przy których jedyną opcją będzie sprzedaż. Trzeba jednak mieć się na baczności, gdyż Urząd Skarbowy bacznie się takim transakcjom przygląda.
Poświąteczne dni weryfikują, czy prezent okazał się trafionym. Jeżeli okazało się, że tak nie jest, to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w specjalnym komunikacie na stronie internetowej przypomniał zasady zwracania produktów .
W przypadku zakupów online, klient ma prawo do zwrotu towaru w ciągu 14 dni od daty odbioru produktu . Jeżeli nie został on poinformowany przez sprzedawcę o tym fakcie, czas wydłuża się do roku.
Zakup stacjonarny i reklamacja
Jeżeli prezent zakupiono stacjonarnie, to wszystko zależy od dobrej woli sprzedawcy . UOKiK w swoim komunikacie przypomina o konieczności zapoznania się z regulaminem przed zakupami, jeżeli klient ma uniknąć nieprzyjemności.
Jest również opcja reklamacji towaru, na którą konsument ma 2 lata od chwili jego wydania . Urząd zaznacza, że można ją złożyć zawsze , nawet jeżeli sprzedawca umieścił komunikat, że reklamacje nie są przyjmowane.
Sprzedajesz? Fiskus lubi to
Istnieje jednak jeszcze jedna droga. Mówi o niej portal Money.pl. Chodzi oczywiście o sprzedanie niechcianego prezentu w formie rozumianej przez polskie prawo jako sprzedaż okazjonalna.
Pojawia się jednak drobny haczyk. Zgodnie z prawem, jeżeli sprzedawany towar był w posiadaniu danej osoby dłużej niż 6 miesięcy, to nie musi ona płacić podatku od zysku .
Ponieważ jednak bardzo wątpliwym jest, żeby prezent kupowano na pół roku przed świętami, to według informacji Money.pl należy zapłacić podatek. Odpowiednim zeznaniem rocznym dla sprzedaży okazjonalnej jest PIT-36 .