Jedno z największych państw wprowadziło już stan wyjątkowy. Polskę również to czeka?
Stany Zjednoczone zapowiadają zwiększenie liczby testów laboratoryjnych
Stany Zjednoczone postawiły na zdecydowanie działania w związku z rozprzestrzeniającym się po świecie koronawirusem. Zgodnie z sugestiami zarówno Republikanów, jak i Demokratów prezydent podjął decyzję o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego na terenie całego kraju. Dzięki temu USA będą dysponowały ok. 50 miliardami dolarów, pochodzącymi ze środków federalnych, które zostaną przeznaczone na walkę z pandemią.
Donald Trump poinformował, że w ciągu najbliższego tygodnia ma być dostępnych pół miliona testów na COVID-19 – podaje tvn24.pl. Zaznaczył, że powinny się im poddać osoby, które wykazują symptomy zarażenia koronawirusem.
Prezydent zwrócił się z prośbą do szpitali, aby wdrożyły plany awaryjne. Co więcej, zapowiedział przygotowanie regulacji, które usprawnią działania służb medycznych mających na celu walkę z pandemią. Mają ona dotyczyć m.in. zwiększenia liczby lóżek szpitalnych. W wystąpieniu Trump zaapelował do władz stanowych o utworzenie specjalnych ośrodków kryzysowych – pisze bankier.pl.
Pomoc dla studentów i branży lotniczej
W trakcie piątkowej konferencji Trump zobowiązał się do pomocy konkretnym grupom i gałęziom gospodarki. Zapowiedział m.in. zniesienie odsetek w części kredytów studenckich i wsparcie dla branży lotniczej, która mierzy się z największymi trudnościami wobec coraz większego zasięgu koronawirusa.
W środę prezydent oznajmił, że zostaną ograniczone połączenia komunikacyjne między Europą a Stanami Zjednoczonymi. Zakaz dotyczy jedynie obywateli Europy, którzy w ciągu ostatnich dwóch tygodni przebywali w strefie Schengen i mieli zamiar przybyć do USA. Obywatele amerykańscy powracający z Europy nie będą podlegali tej restrykcji, ale zostaną poddani „większej kontroli” – tłumaczy tvn24bis.pl.
USA walczy z koronawirusem
Jak dotąd przypadki koronawirusa zostały potwierdzone w 49 stanach. Łącznie zainfekowanych jest 2170 osób, a 48 zmarło – podaje New York Times.
Zdecydowany wzrost liczby zachorowań w ostatnich dniach oraz doniesienia od ekspertów, zgodnie z którymi w wyniku koronawirusa może umrzeć ponad milion Amerykanów, zmusiły Trumpa do podjęcia radykalnych kroków.
Mimo tego w USA nadal trwa debata nad zamknięciem szkół. Na ten moment zapowiedziano zamknięcie 20 tys. placówek, do których uczęszcza ok. 8 milionów uczniów.
Według najnowszych doniesień WHO obecnie zarażonych na świecie jest ponad 132 758 osób. Odnotowano 4 955 zgonów w 123 państwach.
Stan wyjątkowy w Polsce?
Zdaniem ekspertów do zatrzymania epidemii koronawirusa w Polsce nie jest potrzebne wprowadzenie stanu wyjątkowego. Jednak może się to okazać niezbędne w kontekście możliwości przeprowadzenia zbliżających się wyborów prezydenckich – pisze polityka.pl.
Ustawa o zapobieganiu chorobom zakaźnym oraz specustawa ws. koronawirusa nie uprawnia rządzących do przesunięcia terminu wyborów. W rozdziale XI konstytucji zawarto zapis, zgodnie z którym jedynie wprowadzenie stanu nadzwyczajnego umożliwia odroczenie wyborów. Za stan nadzwyczajny uważa się: stan wojenny, stan klęski żywiołowej oraz stan wyjątkowy, który najbardziej odpowiada sytuacji pandemii, ponieważ zgodnie z art. 230 zagraża „bezpieczeństwu obywateli”.
Stan wyjątkowy jest wprowadzany przez prezydenta na maksymalnie 90 dni na wniosek Rady Ministrów. W razie konieczności można ten okres jednorazowo wydłużyć o kolejne 60 dni. W takiej sytuacji może dojść do zawieszenia niektórych konstytucyjnych wolności z wyłączeniem m.in. prawa do życia, zakazu tortur czy prawa do sądu.
Na ten moment rządzący nie poinformowali o zamiarach wprowadzania stanu wyjątkowego na terenie Polski.