Szykują się wielkie zmiany na polskich drogach. Zniknie 10 tys. znaków
Znaki drogowe jako zagrożenie na drodze? Koncepcja może wydawać się absurdalna, w końcu nawet dziecko wie, że znaki drogowe mają zwiększać bezpieczeństwo uczestników ruchu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje jednak prawdziwą rewolucję. Powód? Znaki drogowe okazały się wrogami kierowców.
Polskie drogi bez znaków drogowych?
Trudno wyobrazić sobie taki widok, zwłaszcza, że obecnie niemal każda droga w Polsce to prawdziwy las znaków — zarówno pionowych, jak i poziomych. Każdy kierowca z pewnością nie raz zadał sobie pytanie, czy wszystkie na pewno są potrzebne. Podobny dylemat zdaje się mieć
GDDKiA, która planuje akcję odznakowania polskich dróg. Do końca roku zniknąć ma aż 10 tys. znaków drogowych.
Takie działanie pozwoli nie tylko
zwiększyć bezpieczeństwo
, ale również uniknąć wielu
mandatów
. Dyrekcja apeluje w tej kwestii również do kierowców.
Koniec polskiej ”znakozy”
Najwyraźniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza uleczyć drogi krajowe z nadmiaru znaków . Jak zaznaczył Marcin Grzebieluch, instruktor z carevent.pl, w rozmowie z TVN Turbo, ”nadmierna liczba znaków po prostu wszystko rozmywa”. Nie sposób nie przyznać w tej kwestii racji ekspertowi — w końcu kierowcy rzeczywiście mają problem z przestrzeganiem przepisów m.in. dlatego, że znaki w takim natężeniu są zwyczajnie nieczytelne .
Znaleźliśmy około 10 tysięcy miejsc, w których można wprowadzić takie zmiany, aby tego oznakowania było mniej. Część to jest zmiana w oznakowaniu poziomym, a 9 tysięcy znaków zakwalifikowaliśmy do usunięcia — zapowiada Szymon Piechowiak z GDDKiA.
Kierowcy! Czas na wasze działanie!
Planowana redukcja ma objąć przede wszystkim zbędne oznaczenia terenów zabudowanych, zakazy wyprzedzania i zatrzymania , a także nieuzasadnione ograniczenia prędkości. W wielu przypadkach usunięte zostaną również oznaczenia przejść dla pieszych i rond, a także zakazy wjazdu na drogi szybkiego ruchu.
GDDKiA podkreśla, że z dróg krajowych mają zniknąć przede wszystkim te znaki, które ”powtarzają informacje zawarte w zasadach ogólnych lub wynikające z oznakowania poziomego”. W przyszłości akcja ma zostać dodatkowo rozszerzona, a do ”sprzątania” przyczynić mogą się również kierowcy .
Zachęcamy do tego, aby za pośrednictwem krajowej mapy zagrożeń bezpieczeństwa nanosić na tej mapie punkty, w których wydaje nam się, że oznakowanie powinno zostać zmienione — powiedział komisarz Antoni Rzeczkowski z Komendy Głównej Policji, cytowany przez Fakt.