Tajemnicze rozmowy ws. szczepionek. Szefowa KE stanie przed sądem
Podczas pandemii COVID-19 przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen za pośrednictwem internetowego komunikatora kontaktowała się z szefem amerykańskiej firmy farmaceutycznej Pfizer. Był to wówczas największy dostawca szczepionek w Unii Europejskiej. Sprawą tych wiadomości zajmie się teraz unijny sąd w Luksemburgu, a rozprawa będzie w pełni publiczna.
Sprawą zajmie się unijny sąd
Fakt internetowej korespondencji przewodniczącej Komisji Europejskiej z szefem Pfizera ujawnili w 2021 roku dziennikarze New York Timesa. Treść wiadomości do dziś pozostaje nieznana, chociaż dziennik zwrócił się z prośbą o ich ujawnienie. Amerykańska gazeta podjęła więc kroki prawne wobec Komisji Europejskiej i złożyła oficjalną skargę.
Sprawą zajmie się unijny sąd w Luksemburgu. Informację tę potwierdził już rzecznik instytucji. Zaplanowana na 15 listopada rozprawa będzie publiczna. Obie strony przedstawią ustnie swoje argumenty, a sąd przedstawi swoje uwagi.
1,8 mln szczepionek załatwionych przez komunikator
Składając skargę w konsekwencji nieujawnienia treści wiadomości von der Leyen i Alberta Bourli, który przewodzi koncernowi od 2019 roku, New York Times powołuje się na powołuje się na rozporządzenie europejskie z 2001 roku. Mówi ono o publicznym dostępie do dokumentów Komisji Europejskiej, Rady Europy oraz Parlamentu Europejskiego.
Dziennikarze oczekiwali dostępu do wiadomości, ponieważ w 2021 roku ujawnili, że von der Leyen za pośrednictwem internetowego komunikatora negocjowała z Albertem Bourlą zakup 1,8 mln szczepionek przeciw COVID-19.
Publiczny dostęp do dokumentów
Na wniosek New York Timesa odpowiedziała wiceszefowa KE Viera Jurova. Jak stwierdziła, takie krótkie wiadomości nie są archiwizowane i nie podlegają zasadom przejrzystości w zakresie publicznego dostępu do dokumentów. Europejski Trybunał Rozrachunkowy w 2022 roku opublikował raport, w którym zarzucił von der Leyen, że lekceważąc wspólne ustalenia oraz negocjacje, samodzielnie wypracowała kolejną umowę z Pfizerem.
Sprawa wywołała wówczas oburzenie wśród europosłów oraz organizacji społecznych.