Tego nie rób przy kasie w Biedronce. Możesz wpakować się w kłopoty

Kasy samoobsługowe już nie są słabym ogniwem dla złodziei

Kasy samoobsługowe w Biedronce zadebiutowały w 2017 roku. Początkowo stanowiska nie były wyposażone w taką ilość zabezpieczeń, jak obecnie, dlatego złodzieje wykorzystywali je jako słabe ogniwo w sklepie, i próbowali dokonywać kradzieży.

W tym momencie kasy są bardzo „wyczulone” na wszelkie podejrzane zachowania ze strony klientów. Warto zwrócić uwagę na kilka praktyk, które pozwolą nam uniknąć niepotrzebnego alarmu i towarzyszącego mu zamieszania.

Kasy samoobsługowe mogą zablokować dalsze zakupy

Bardzo częstą sytuacją jest interwencja asystenta przy kasie samoobsługowej. Kontrola zakupów może odbyć się w przypadku, gdy kamera umieszczona na stanowisku rozpozna dany produkt i zaproponuje jego wybór na ekranie. Jeżeli wybierzemy produkt różniący się od tego położonego przed kamerą, może zostać wszczęty alarm.

Co ciekawe, kasa wezwie kasjera również w przypadku, gdy produkty kupowane na wagę położymy na niej w nieprzezroczystej torbie. Niezależnie od dokonanego zakupu, system zablokuje dalszą możliwość skanowania produktów. Żeby swobodnie zważyć towar bez ingerencji asystenta, należy robić to w jednorazowych, przezroczystych woreczkach. A co dzieje się w momencie, jeśli chcemy wejść do Biedronki z zakupami z innego sklepu? To również podlega ścisłej kontroli.

Zobacz też: Przewrotny plan reformy polskich lasów. Tym razem to nie my zapłacimy

Przygotuj się na kontrolę, gdy wejdziesz do Biedronki z zakupami

Warto przygotować się na kontrolę ze strony personelu, kiedy wejdziemy do sklepu z wcześniej zrobionymi zakupami, w innym miejscu. Szczególnie jeśli spakowaliśmy towary w reklamówkę z Biedronki, pracownicy mogą zapytać o jej zawartość. Należy pamiętać, aby zabierać ze sobą paragon, który w takich sytuacjach będzie później dowodem zakupu.