Przed wyborami Jarosław Kaczyński ogłosił, że Prawo i Sprawiedliwość bardzo poważnie traktuje sprawy polskiej wsi i ma zamiar o nią dbać. Jednym z dowodów na to miało być przyznanie rolnikom specjalnego dodatku do bydła i trzody chlewnej w kwotach 500 zł od jednej krowy i 100 zł od jednej sztuki świni. Pieniądze na to miały pochodzić z Unii Europejskiej, a Komisja Europejska nawet nie dostała wniosku o taką dopłatę - pisze money.pl.
Z tego artykułu dowiesz się:Na czym polega "Piątka dla zwierząt" i jakie są założenia ustawyW jaki sposób przepisy dzielą społeczeństwoCo na temat "Piątki dla zwierząt" powiedział Jarosław Kaczyński
Jeszcze w maju serwis money.pl pisał o tym, że świadczenie 500 plus jest już warte mniej o 30 zł z powodu rosnących cen. Spadek do 270 zł jest już jednak bardzo mocną różnicą względem początkowej wartości. Bez waloryzacji programu w końcu może okazać się on jedynie symbolicznym "zaskórniakiem". Podliczając wzrost wydatków jakie przeciętnie ponosi czteroosobowa rodzina, jest to o 250 zł więcej względem roku 2016, pisze "WP" powołując się na "Super Express". Z racji tego, że przyznano również świadczenie na pierwsze dziecko, to należy spodziewać się dalszego wzrostu cen. W rezultacie świadczenie będzie realnie maleć. Rząd nie ogłosił jeszcze żadnych planów waloryzacji świadczenia. Biorąc pod uwagę, że stawki podatkowe odprowadzane są do budżetu procenowo, nie zaś w konkretnych sumach, to przy większych cenach do budżetu będzie wpływać relatywnie więcej pieniędzy. W kieszeniach Polaków będzie ich zaś coraz mniej, jeśli wzrosty płac i świadczeń nie będą nadążać za inflacją, a tego właśnie należy się spodziewać w najbliższym czasie.
Obietnica Jarosława Kaczyńskiego była dość kontrowersyjna. Pomijając fakt kolejnego "plusa", ogłoszony przez Kaczyńskiego program nowych dotacji dla rolników zbiegł się z protestem nauczycieli, którzy walczyli o podwyżki. Środowisko nauczycielskie potraktowało propozycję prezesa PiS dla rolników jako chęć ich upokorzenia. Dodatkowo pod koniec maja pojawiła się wiadomość jakoby obietnica Jarosława Kaczyńskiego nie będzie miała szansy realizacji z powodu nieopdowiedniego wypełnienia dokumentów, które umożliwiłyby uzyskanie środków unijnych na tenże cel.
Morawiecki podczas przemówienia mówił, że nowe rozdanie programu 500 plus, to święto dla wszystkich Polaków. Premier wyznał rodzicom, że ma świadomość tego, jak wiele trudu kosztuje wychowanie dziecka. Powiedział też, że państwo dołoży wszelkich starań, aby rodzicom proces wychowania ułatwić.
Koszt Piątki Kaczyńskiego oscyluje wokół 42 mld zł. Do tego trzeba doliczyć parę miliardów na podwyżki w budżetówce, na które będzie musiał w końcu zdecydować się PiS, choć możemy tylko domniemać w jakiej kwocie. Jeżeli nagle rządowi przybywa tyle wydatków, to musi szukać gdzieś zarobków, a może zarobić np. na inflacji.